LOT chce zadbać o bezpieczeństwo. Dokładniej sprawdzi pracowników

LOT chce zadbać o bezpieczeństwo. Dokładniej sprawdzi pracowników
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Jedzura/REPORTER
Adam Bednarek

23.08.2018 07:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Prezes PLL LOT, Rafał Milczarski, zapowiedział ściślejsze kontrole pracowników. Zmiany dotyczyć będą głównie pilotów. Prezes spółki zapewnia jednak, że celem jest bezpieczeństwo.

"LOT dba o najwyższe standardy bezpieczeństwa swoich pasażerów i załóg. I to pod każdym względem. Proces ten cały czas usprawniamy, dlatego w najbliższych dniach zmieniamy zasady kontroli trzeźwości" - powiedział w rozmowie z PAP prezes LOT, Rafał Milczarski.

To odpowiedź na zarzuty pracowników, którzy skarżą się, że standardy bezpieczeństwa i warunki pracy w spółce się pogarszają. Według zapowiedzi prezesa, jeszcze w tym tygodniu wszyscy piloci, którzy przyjdą do pracy, będą poddawani kontroli trzeźwości. Dotychczas kontrole były wyrywkowe.

Nadal wyrywkowymi kontrolami objęci będą stewardesy i stewardzi.

Prezes LOT podkreśla, że nie jest to ruch wymierzony w pracowników. Takie standardy są normą w innych światowych liniach. Na dodatek traktują sprawiedliwe wszystkich - wyrywkowe kontrole według prezesa "budziły animozje wśród pracowników".

Na tym zmiany się nie kończą. Bagaże pracowników LOT-u będą kontrolowane.

- Stwierdziliśmy kilka przypadków nadużyć, jeśli chodzi o produkty znajdujące się na pokładzie samolotu. Nie ma innego sposobu na wyeliminowanie tego typu praktyk poza stałym elementem kontroli. (...) Personel pokładowy w swoim bagażu może przewieźć wszystko, co jest dozwolone przepisami prawa. Natomiast nie może przewozić żadnych przedmiotów, ani rzeczy, które można by było uznać za własność PLL LOT. Nie chodzi o to, żeby wprowadzić jakiekolwiek szykany, czy wchodzić w prywatną sferę pracowników. To będzie zwyczajnie skontrolowanie tego, czy komuś nie zdarzyło się - nazwijmy to - popełnić błędu - powiedział prezes spółki.

Strajk w LOT

Związkowcy z PLL LOT decydują o kolejnym strajku. Tym razem ma dojść do skutku. Formalne zebranie, podczas którego ma zapaść decyzja o konkretnej dacie, zwołali na środę. Z ustaleń money.pl wynika, że do strajku dojdzie we wrześniu. W rozmowie z money.pl Monika Żelazik, zwolniona ze spółki szefowa Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego, mówi o kolejnych problemach na linii pracownicy-zarząd. I nie chodzi tylko o pieniądze. Wśród ruchów, które miały "uprzykrzyć życie" pracowników, wymieniła właśnie kontrolę walizek.

- Zarząd zapowiedział kontrolę pracowników. Chcą sprawdzać, czy stewardessy, stewardzi oraz piloci kupują alkohol w sklepach bezcłowych na lotnisku. Twierdzą, że regulamin pracy zabrania wnoszenia alkoholu do zakładu pracy. Jednak ich zakładem pracy jest siedziba spółki przy ul. 17 stycznia (teraz Komitetu Obrony Robotników, przyp.red.) - mówiła w rozmowie z money.pl.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (18)
Zobacz także