Lockheed Martin zaprezentował pierwszy bezzałogowy tankowiec
11.04.2018 15:14, aktual.: 11.04.2018 16:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po bezzałogowych dronach rozpoznawczych Marynarka Wojenna USA chce wykorzystać drony do tankowania w powietrzu. Jeden z głównych producentów uzbrojenia na świecie, firma Lockheed Martin, zaprezentował swój pomysł na bezzałogową, latającą cysternę.
MQ-25, tak będzie nazywał się przyszły samolot-cysterna latający w Marynarce Wojennej USA. W tej chwili aż trzy firmy konkurują o lukratywny kontrakt na produkcję maszyny. Są to Boeing, General Atomics oraz Lockheed Martin. Ten ostatni pokazał wizualizację swojego rozwiązania MQ-25.
Pojazd rozwijany jest przez Skunk Works czyli tajne niegdyś biuro wewnątrz Lockheed Martina, które zajmuje się najbardziej zaawansowanymi technologiami wojskowymi. Stoją oni m.in. za takimi samolotami jak F-117 Nighthawk, SR-71 Blackbird, czy F-22 Raptor.
MQ-25 w projekcie Lockheed Martina bazuje na zupełnie nowej konstrukcji, nie jest to dron rozpoznawczy przerobiony na cysternę. Jego twórcy bardzo często to zaznaczają. Aby dostosować go do pracy na lotniskowcach został wyposażony w składane skrzydła w układzie delta. Dzięki temu zapewniają większą powierzchnię nośną przy mniejszej rozpiętości.
W wizualizacji przedstawionej przez producenta widać, że w przyszłości będzie możliwość łatwego dostosowania drona do nowych zadań: rozpoznawczych i bojowych. Samolot będzie mógł być pokryty materiałami pochłaniającymi fale radarowe, a na dwóch węzłach na dolnej części kadłuba będzie można zamontować dodatkowe zbiorniki paliwa lub pociski szybujące.