Latające ciężarówki polskiego wojska - bez nich nasza armia nie istnieje

Casa C-295M to najnowocześniejsza maszyna transportowa polskiego wojska. Litera M w nazwie odnosi się do angielskiego słowa "Military" (wojskowy), jednak przez polskich pilotów nazywane są pieszczotliwie jako "Kaśki". Swoją użyteczność i przydatność udowodniły już nie raz - choćby podczas misji w Afganistanie, Iraku czy na Bałkanach. Mało kto wie, że samoloty te służą także ratowaniu życia cywili w Polsce. Są one włączone do "Akcji serce", w ramach których regularnie transportują narządy potrzebne do przeszczepów.

Obraz
Źródło zdjęć: © Chris Lofting/Wikimedia/CC

Casa C-295. to stosunkowo młoda konstrukcja jak na standardy lotnictwa. Pierwsze oblot prototypu miał miejsce w roku 1997 – dla porównania, pierwsza konstrukcja pasażerskiego Boeinga 747-100 odbyła się w roku 1969. Najsłynniejszy wojskowy transportowiec świata – Lockheed C-130 Hercules – oblatano natomiast w roku 1956. Jak powstała Casa i co potrafi?

Casa C-295. powstała na bazie udanego i lubianego przez pilotów samolotu CN-235, produkowanego przez hiszpańskie zakłady lotnicze Construcciones Aeronáuticas w kooperacji z indonezyjskim partnerem, firmą Nurtanio. Sukces samolotu był spory. Produkowano go w wielu odmianach, a wśród odbiorców znalazły się takie kraje jak Hiszpania, Francja, Indonezja, RPA czy Chile. Hiszpanie dostrzegli jednak rynkową lukę i zapotrzebowanie na samoloty mniejsze od potężnych C-130, ale też o większym udźwigu, zasięgu i pojemności niż oferowany CN-235. Postanowiono zatem znacząco rozwinąć i przebudować istniejącą konstrukcję, nadając mu tym samym zupełnie nowe walory użytkowe. Tak powstał samolot o długości 24,5 m, rozpiętości skrzydeł 25,81 m i wysokości 8,6 m.

Obraz
© (fot. Flickr / Alan Wilson / CC)

Casa C-295. jest dwusilnikowym samolotem transportowym, górnopłatem o konstrukcji kompozytowo-metalowej. Kadłub jest całkowicie ciśnieniowy, co umożliwia niemal dowolną konfigurację wnętrza – do samolotu typowo transportowego, po przewóz VIP-ów w komfortowych warunkach. Napęd stanowią dwa silniki turbośmigłowe Pratt & Whitney Canada PW127G o mocy 2645 KM. Pozwala to rozpędzić się „Kaśkom” do maksymalnej prędkości 576 km/h (prędkość przelotowa to 480 km/h). Maksymalny zasięg to 5630 km – oczywiście, im większa masa ładunku, tym mniejszy dystans może przelecieć samolot. W pełni obciążona Casa pokona dystans około 2300 km. Załogę stanowi dwóch pilotów i technik pokładowy.

W „luksusowej”. konfiguracji może przewieźć 30 oficjeli w montowanych opcjonalnie wygodnych fotelach. W wersji przeznaczonej do transportu żołnierzy, może zabrać na pokład maksymalnie 71 osób, a ich miejsca siedzące rozmieszczone są wzdłuż kadłuba (składane) i dodatkowo w osi kadłuba. Jeśli żołnierze podróżują wraz z pełnym uzbrojeniem i rynsztunkiem ilość dostępnych miejsc spada do 49. Kiedy Casa wciela się w rolę podniebnej ciężarówki, dysponuje wówczas przestrzenią o długości 12,6 m, na której można zmieścić pięć palet transportowych zgodnych ze standardem NATO-6130285597505153c). Załadunek ułatwia tylna rampa, której krawędź opada na płytę lotniska – dzięki temu samolot można załadować i rozładować bez korzystania ze specjalistycznych podnośników i urządzeń. Rampę można także otworzyć podczas lotu i wykonać zrzut ładunku w wybranym miejscu. Maksymalna masa ładunku to ponad 9200 kg. Daje to możliwość przewożenia np. kontenerów albo wojskowych platform desantowych. Wykorzystywane przez Polaków Casy można także przekształcić
w samoloty sanitarne. W takiej konfiguracji przewożą one do 27 pacjentów w pozycji leżącej.

Obraz
© (fot. Flickr / Alan Wilson / CC)

Ogromną zaletą tej konstrukcji jest także krótka droga startowa. Wymagana droga rozbiegu to zaledwie 67. metrów, a dobiegu 320 metrów. Daje to możliwość operowania z niewielkich lotnisk położonych w pobliżu rejonu działań wojskowych. Dodatkowo, konstrukcja samolotu umożliwia korzystanie z lotnisk gruntowych, co znacznie poszerza ich możliwości operacyjne. Piloci nie mogą też narzekać na awionikę – ta należy do najnowocześniejszych na świecie i umożliwia loty praktycznie w każdych warunkach atmosferycznych.

Oprócz misji typowo wojskowych jak np. szkolenie spadochroniarzy i przewóz sprzętu, samoloty służą także w licznych akcjach humanitarnych. To właśnie one przywiozły do kraju 14. Polaków z Mariupola i Donbasu. Samoloty przewożą także pomoc humanitarną do rejonów dotkniętych klęskami żywiołowymi i służą do ewakuacji obywateli polskich z zagrożonych rejonów na całym świecie. Casa posłużyła nawet do transportu jednego z najcenniejszych obrazów, jakim jest „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci.

Polscy piloci bardzo cenią sobie latanie „Kaśkami”. Chwalą je za doskonałą manewrowość, łatwość i przyjemność pilotażu, jednak podkreślają, że samolot wymaga wpierw doskonałego opanowania jego systemów elektronicznych. Między innymi z tego powodu młodzi piloci zanim usiądą za sterami Casy, odbywają szkolenia na innych maszynach wielosilnikowych –. np. na Bryzach.

*Nie taka „Kaśka”. bezbronna * Samoloty transportowe wydają się bezbronnymi maszynami. Co prawda polskie Casy nie są uzbrojone, to jednak są wyposażone w kilka systemów, które pozwalają uniknąć zestrzelenia. Systemy te wykrywają opromieniowanie np. wiązką lasera. Możliwe jest także ostrzeganie przed wystrzelonymi pociskami. Dodatkowo, samolot posiada systemy walki radioelektroniczej zintegrowane z wyrzutniami flar i dipoli.

Jak do tej pory wyprodukowano 13. egzemplarze tego samolotu, z czego 16 wykorzystywanych jest przez polską armię. Jeden z samolotów został zniszczony podczas katastrofy lotniczej pod Mirosławcem w 2008 roku. W wyniku tego tragicznego wypadku śmierć poniosło 20 osób. Przyczyną katastrofy nie była awaria maszyny, a błąd ludzki – piloci nieświadomie doprowadzili do zbytniego przechyłu samolotu, w wyniku czego doszło do utraty siły nośnej.

Wybrane dla Ciebie
Muzyka generowana przez AI zastępuje artystów. Sklepy w Belgii unikają opłat
Muzyka generowana przez AI zastępuje artystów. Sklepy w Belgii unikają opłat
Muchomory modne na Instagramie? Toksykolog: eksperymenty mogą zabić
Muchomory modne na Instagramie? Toksykolog: eksperymenty mogą zabić
Sekret rosyjskiego Su-57 poznany. Oto co pomieści w swoim wnętrzu
Sekret rosyjskiego Su-57 poznany. Oto co pomieści w swoim wnętrzu
Fascynujące odkrycie na Tytanie. To prawdziwe wyzwanie dla chemików
Fascynujące odkrycie na Tytanie. To prawdziwe wyzwanie dla chemików
Pocisk manewrujący Ragnarök pokazany. To długie ramię dla "Walkirii"
Pocisk manewrujący Ragnarök pokazany. To długie ramię dla "Walkirii"
Już kupowali z Zachodu. Nagle zwrot akcji. Wybrali myśliwiec z Chin
Już kupowali z Zachodu. Nagle zwrot akcji. Wybrali myśliwiec z Chin
Są starsze niż piramidy w Gizie. Natura stworzyła je w Alpach
Są starsze niż piramidy w Gizie. Natura stworzyła je w Alpach
Wysłał żonie zdjęcie. Niedługo później spadła na niego bomba
Wysłał żonie zdjęcie. Niedługo później spadła na niego bomba
Najstarsza "chłodnia" świata. Ma ponad 1400 lat
Najstarsza "chłodnia" świata. Ma ponad 1400 lat
Gigant opuszcza Polskę. Miał u nas ważną misję
Gigant opuszcza Polskę. Miał u nas ważną misję
Polacy przyjrzeli się wojnie. Kopiują rozwiązanie z Ukrainy
Polacy przyjrzeli się wojnie. Kopiują rozwiązanie z Ukrainy
"Klucz do sukcesu". Według Ukraińca znajduje się w powietrzu
"Klucz do sukcesu". Według Ukraińca znajduje się w powietrzu