Kupujesz w internecie? Zobacz jak poznać, że ktoś chce cię oszukać
Najchętniej wykorzystywaną przez oszustów internetowych metodą transferu pieniędzy są przekazy gotówkowe, np. przez Western Union. Dlatego jeśli przy jakiejś transakcji druga strona domaga się takiego właśnie sposobu rozliczenia, to najlepiej od razu się z niej wycofać.
Symbolem usługi przekazów gotówkowych jest w Polsce firma Western Union, mająca prawie 40. tys. placówek w ponad 200 krajach (ale działają także inne firmy, jak np. Money Gram). Jest to bardzo wygodna metoda przekazania gotówki innej osobie w kraju lub za granicą. Wystarczy w okienku firmy wpłacić określoną kwotę, a odbiorca odbierze u siebie gotówkę okazując jedynie dokument potwierdzający tożsamość (albo zrobi to wręcz na hasło ustalone z nadawcą). Wszystko odbywa się bez większych formalności i bez konieczności posiadania konta bankowego itp. - co świetnie działa np. w sytuacjach awaryjnych, gdy nieoczekiwanie komuś zabraknie gotówki.
Szkopuł w tym, że te same atuty przekazów pieniężnych są bardzo wygodne także dla internetowych przestępców i wyłudzaczy. Dzięki takim przekazom mogą oni fizycznie odebrać trefną gotówkę i rozpłynąć się bez śladu - wystarczy, że będą mieli np. sfałszowany dokument. A mimo licznych ostrzeżeń wciąż nie brakuje naiwnych, którzy dają się na ich triki nabierać.
Jednym z najprostszych przekrętów wykorzystujących przekazy gotówkowe są fałszywe transakcje handlowe - zawierane np. na aukcjach lub na podstawie anonsów w różnych internetowych serwisach ogłoszeniowych. Sprzedawca oferując jakiś towar po bardzo atrakcyjnej cenie (może to być nawet samochód sprzedawany za granicą) domaga się płatności z góry lub wpłacenia pokaźnej zaliczki. Po przesłaniu mu gotówki przekazem pieniężnym, kontakt urywa się na zawsze.
Transfery gotówkowe wykorzystują też autorzy nieco bardziej wyrafinowanych oszustw. Przykładem może być przekręt z rzekomą wysoką wygraną na zagranicznej loterii, którą wygrywający otrzyma, jeśli wcześniej przekaże pewną kwotę tytułem zapłacenia podatku lub prowizji od wygranej. Finału takiej historii łatwo się domyśleć. Takie oszustwa mogą mieć różne wcielenia –. wabikiem może być domniemany spadek czy świetna praca (wymagająca jednak wpłacenia opłaty manipulacyjnej, opłaty za szkolenie lub pieniędzy na zakup odzieży ochronnej) itp. itd.
Ale przekazywanie pieniędzy przez Western Union to także finałowy element w skomplikowanych operacjach cyberprzestępczych. Mowa o pracy tzw. „słupów”. – osób rekrutowanych drogą e-mailową na różne fikcyjne stanowiska (nazywane np. financial manager lub podobnie). Ich „praca” polega na przyjmowaniu na swoje własne konto przelewów z różnych nieznanych źródeł, a następnie wyjmowanie z banku pieniędzy i przesyłanie ich dalej w gotówce do wskazanej osoby, w zamian za prowizję. W ten sposób, wykorzystując podstawione osoby, przestępcy fizycznie podejmują trefne pieniądze, najczęściej pochodzące z okradanych kont internetowych – a jednocześnie całe ryzyko tej operacji przerzucają na „słupa”, którego policja łatwo potem namierza.
Przed internetowymi wyłudzeniami ostrzega zresztą swoich klientów na witrynie i w ulotkach sama firma Western Union. Firma uprzedza wprost:
- Nie korzystajmy z tej metody przekazów płacąc z góry lub zaliczkując jakikolwiek towar lub usługę kupione w internecie.
- Nie wysyłajmy w ten sposób pieniędzy do żadnej osoby, której nie znamy osobiście.
Jeśli więc jakikolwiek nasz internetowy „kontrahent”. upiera się przy przekazie gotówkowym, to znaczy, że jego intencje są bardzo, bardzo wątpliwe. A utopionej w ten sposób gotówki już nikt nam nie zwróci. Do wygodnych rozliczeń związanych z transakcjami internetowymi służą inne metody – od zwykłych bankowych przelewów internetowych po systemy rozliczeniowe typu PayPal.
Źródło: _ bezpieczniejwsieci.org _
