Kupiłem zarejestrowaną kartę SIM. Zajęło mi to trzy godziny

Kupiłem zarejestrowaną kartę SIM. Zajęło mi to trzy godziny

Bolesław Breczko
03.02.2017 13:53, aktualizacja: 06.02.2017 16:45

2 lutego minął termin rejestracji kart pre-paid (wymusiła go ustawa antyterrorystyczna) i po tym terminie karty powinny przestać działać, a kupno nowej powinno wymagać podania swoich danych. Sprawdziłem, czy uda mi się kupić kartę SIM bez rejestracji. Wystarczyła do tego wizyta w popularnym internetowym serwisie z ogłoszeniami, jeden telefon i już szedłem po odbiór anonimowej karty.

Oferty sprzedaży zarejestrowanych kart pre-paid pojawiły się w internecie już w lipcu ubiegłego roku, gdy wszedł obowiązek rejestracji przedpłacowych kart SIM. Jednak teoretycznie taka karta mogła nie być zarejestrowana (jeśli została kupiona przed 25 lipca 2016 r.) i w takim wypadku zostałaby wyłączona 2 lutego. Od tego dnia niezarejestrowane karty przestały działać, dlatego sprawdziliśmy, czy trudno jest kupić zarejestrowaną na inną osobę kartę pre-paid. Okazuje się, że jest to niezwykle łatwe.

Znalezienie w interncie oferty sprzedaży zarejestrowanej karty SIM zajęło mi nie więcej niż 15 minut. Okazało wcale nie musiałem instalować przeglądarki TOR i szukać kart na ukrytych forach internetowych, a oferty znalazłem na kilku portalach z ogłoszeniami. Ofert było sporo, mogłem więc sobie wybrać tę, która najbardziej mi odpowiadała. Nie chciałem zbyt daleko jechać po odbiór karty i zależało mi na tym żeby była w tej samej sieci co mój główny numer. Wybór może nie był tak szeroki jak w kiosku ale i tak znalazłem to czego potrzebowałem.

Przed umówieniem się na odbiór dopytałem czy karta na pewno jest zarejestrowana i czy nie będę musiał rejestrować jej na siebie. Korespondencja była szybka i nie pozostawiała wiele wątpliwości:

"Dzień dobry. Karta bez rejestracji oznacza, że nie muszę jej rejestrować? Podobno niezarejestrowane karty nie działają."

Niezarejestrowane nie działają Bez rejestracji oznacza ze karta już jest zarejestrowana, stad nie ma potrzeby tego robić i będzie działać.

A na kogo jest zarejestrowana? - i tak nie liczyłem, że się dowiem ale zawsze warto spróbować.

Nie ujawniam danych, nie mają one znaczenia dla kupującego. - tak jak można się było tego odziewać.

Następnie już tylko dopytałem o interesującą mnie sieć i umówiłem się na spotkanie. Ze sprzedającym spotkałem się na niedaleko SGGW w Warszawie (czy studenci znaleźli nowy sposób na dorobienie kilku złotych) wieczorem. Smog, który tego dnia był wyjątkowo gęsty, powodował, że cała sytuacja nabierała trochę absurdalnego wyrazu: mrok, mgła przecinana światłem latarni i szemrane interesy na stacji benzynowej. Same interesy trwały z resztą dość krótko, sprzedawca otworzył plecak, przejrzał kilkanaście kopert ze starterami, wybrał odpowiednią, pieniądze zmieniły właściciela, przybiliśmy sobie piątkę i rozeszliśmy się w swoje strony. Ja do redakcji, on prawdopodobnie do akademika. W ten sposób stałem się właścicielem anonimowego numeru w ciągu niecałych 3 godzin.

Jak oceniają prawnicy ani sprzedawanie, ani kupowanie takich kart nie jest sprzeczne z przepisami ustawy antyterrorystycznej. Poza tym, jeśli ktoś chce zachować anonimowość, może kupić kartę pre-paid w innym kraju, gdzie rejestracja nie jest obowiązkowa. Dodatkowo od czerwca w całej Unii Europejskiej będą obowiązywać jednakowe stawki za roaming, więc korzystanie z karty z innego kraju nie będzie tak kosztowne jak dziś.

Jeżeli ktoś kupi kartę SiM od innej osoby powinien ją zarejestrować u operatora na swoje dane. Podobnie osoba, która jest zarejestrowana powinna przekazać informację, że nie jest już właścicielem karty SIM. Jeżeli tego nie zrobi to istnieje ryzyko, że jak sprzeda zarejestrowaną na swoje dane kartę SIM osobie, która wykorzysta kartę do celów przestępczych, to zapuka do niego Policja – mówi mec. Beata Marek, cyberlaw.pl .

Minister spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz Błaszczak, przestrzega przed sprzedawniem kart zarejestrowanych na siebie, bo jeśli taka karta zostanie wykorzystana do działań sprzeczynych z prawem, to osobie, która sprzedała taką kartę, mogą zostać postawione zarzuty o współdziałaniu z przestępcami. Jednak wg prawników będzie to ciężkie do udowodnienia, bowiem sprzedająca osoba musiałaby świadomie pomagać w przestępstwie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (209)