Ktoś chce zniszczyć internet jaki znamy

Ktoś uczy się jak rozwalić internet i przeprowadza coraz śmielsze ataki na zabezpieczenia firm chroniących krytyczne fragmenty internetu.

Obraz

Próby te obejmują bardzo precyzyjnie wymierzone ataki zaprojektowane tak, by ustalić jakie zabezpieczenia chronią duże firmy. Ataki mogą też określić, co jest wymagane, żeby się ich zabezpieczeń pozbyć. Nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za te ataki, ale Bruce Schneier sugeruje, że musi stać za tym duży kraj taki jak Chiny lub Rosja.

Żeby faktycznie zdjąć stronę z internetu najłatwiej jest przeprowadzić atak DDoS (distributed denial-of-service). Uniemożliwi on użytkownikom dostęp do strony. Właśnie tego typu ataków doświadczają firmy zarządzające najważniejszymi obszarami infrastruktury internetu. Co więcej, ataki są zauważalnie większe niż wcześniej. Trwają dłużej, są bardziej wyrafinowane i wyglądają na zorganizowane testy. „Jednego tygodnia atak zaczął się na pewnym poziomie, rósł i w pewnym momencie ustał. W następnym tygodniu zaczął się na wyższym poziomie i był kontynuowany. Tak, jakby atakujący szukał dokładnego punktu, w którym ofiara ulegnie.” - pisze na swoim bloguSchneier.

Cytowany serwis twierdzi, że ataki są skonfigurowane w sposób pozwalający stwierdzić jak jest zaprojektowana obrona ofiary. Atak DDoS można przeprowadzić na różne sposoby. Im więcej wektorów ataków zastosuje napastnik, tym trudniejsza obrona i tym więcej własnych zasobów trzeba wykorzystać. Większość przestępców wykorzystuje dwa wektory ataku. Oznacza to, że firmy muszą do obrony wykorzystać wszystko czym dysponują demonstrując wszystkie szczegóły swojej obrony atakującemu.

Autor zauważa, że to o czym mówi pokrywa się z tym, o czym informuje firma Verisign, która zarządza infrastrukturą .net oraz .com. Przytacza też opinię anonimowego pracownika jednej z firm, który czuje się, jakby te ataki były kalibrowaniem broni wymierzonej przeciwko nim na wypadek ewentualnej cyberwojny.

_ kw _

Wybrane dla Ciebie
IRIS-T dla Ukrainy. Niemcy wzmacniają tarczę powietrzną
IRIS-T dla Ukrainy. Niemcy wzmacniają tarczę powietrzną
Wyjątkowe zjawisko. Zamiast ogona wyrosła druga głowa
Wyjątkowe zjawisko. Zamiast ogona wyrosła druga głowa
Bardzo dobra wiadomość. Enceladus traci ciepło na obu biegunach
Bardzo dobra wiadomość. Enceladus traci ciepło na obu biegunach
Rosja przerzuca sprzęt. Ukraińcy nie mają wątpliwości, jaki jest powód
Rosja przerzuca sprzęt. Ukraińcy nie mają wątpliwości, jaki jest powód
Podwodne wysypisko śmieci. Odpady na głębokości 5 km
Podwodne wysypisko śmieci. Odpady na głębokości 5 km
Tu może uderzyć obiekt międzygwiezdny. Najwyższe ryzyko
Tu może uderzyć obiekt międzygwiezdny. Najwyższe ryzyko
Nowe czołgi T-80BWM. Rosjanin mówi prawdę o jakości maszyn
Nowe czołgi T-80BWM. Rosjanin mówi prawdę o jakości maszyn
Duże straty Rosjan. Zdjęcia satelitarne nie zostawiają złudzeń
Duże straty Rosjan. Zdjęcia satelitarne nie zostawiają złudzeń
Rosyjskie "mini-Sonciepioki" jadą na front. Co kryje ta nazwa?
Rosyjskie "mini-Sonciepioki" jadą na front. Co kryje ta nazwa?
Kluczowy test zaliczony. Indie testują spadochrony kapsuły Gaganyaan
Kluczowy test zaliczony. Indie testują spadochrony kapsuły Gaganyaan
Tak wjeżdżają do Pokrowska. Byli uważani za "drugą armię świata"
Tak wjeżdżają do Pokrowska. Byli uważani za "drugą armię świata"
Kod kresowy na Marsie. Coś uderzyło w Czerwoną Planetę
Kod kresowy na Marsie. Coś uderzyło w Czerwoną Planetę
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀