Koronawirus. Premier ogłasza kolejne ograniczenia, a miliony Polaków jeżdżą po Polsce

Ani koronawirus, ani kwarantanna nie sprawiły, że masowo skryliśmy się w czterech ścianach. Kilka milionów Polaków cały czas przemierza kraj, jeżdżąc między województwami. Tylko w WP Tech szczegółowe dane na ten temat.

Koronawirus. Premier ogłasza kolejne ograniczenia, a miliony Polaków jeżdżą po Polsce
Źródło zdjęć: © Selectivv

31.03.2020 | aktual.: 03.04.2020 13:25

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział jeszcze ostrzejsze ograniczenia w związku z pandemią koronawirusa. Wśród nich są m.in.:

  • Specjalne godziny (10-12) odwiedzin w sklepach wyłącznie dla osób powyżej 60. roku życia. W pozostałych godzinach zakupy mogą robić wszyscy.
  • Ograniczenie liczby osób w sklepach do wzoru: liczba kas pomnożona przez 3.
  • Obowiązkowa kwarantanna także dla osób mieszkających z kimś, kto już tej kwarantannie podlega.
  • Wyjścia na zewnątrz osób poniżej 18. roku życia tylko z osobą dorosłą.
  • Dwumetrowa odległość między pieszymi obowiązująca każdego, wyjąwszy: rodziców z dziećmi do 13. roku życia oraz osoby z niepełnosprawnościami lub nie mogące się samodzielnie poruszać.

Koronawirus. Miliony Polaków jeździ po kraju

To kolejny etap ograniczeń związanych z pandemią. Wydaje się, że mają one uzasadnienie, zwłaszcza gdy spojrzymy na dane o tym, jak przez ostatnie dwa tygodnie marca podróżowaliśmy po kraju. Na prośbę WP Tech firma Selectivv przygotowała taką analizę. W sumie dotyczy ona aż 14 mln osób, bo taką bazę danych posiada Selectivv (szczegóły techniczne poniżej).

Obraz
© Selectivv

Co wynika z analizy? Od 13 do 27 marca pomiędzy województwami przemieściło się 2,3 mln osób. To wtedy zaczęła się kwarantanna. Trzy województwa dominują – mazowieckie, wielkopolskie i śląskie. W tym okresie najwięcej osób do nich przyjeżdżało i z nich wyjeżdżało. Najrzadziej poza swoje województwo ruszali się mieszkańcy warmińsko-mazurskiego, opolskiego, podlaskiego i świętokrzyskiego. Tam też najrzadziej jeżdżą inni.

Według GUS liczba ludności w Polsce wynosi 38,3 mln osób. Powyższe dane dotyczą 14 mln właścicieli smartfonów. Z prostej matematyki wynika więc, że po Polsce poruszać się mogło (od 13 do 27 marca) nawet 6,3 mln Polaków. To 16 proc. całej populacji nad Wisłą. Należy oczywiście wziąć poprawkę na to, że część tych osób mogła podróżować służbowo lub akurat – w panice przed koronawirusem – wracać do domów rodzinnych.

- To jasne, że zawsze lepiej, jeśli przemieszcza się 6 milionów, a nie 12, choć idealnie byłoby znać takie dane z analogicznego okresu rok temu. Nawet jednak przy kilkumilionowej grupie takich przypadków, kwarantanna wciąż ma sens. Każdy może coś przecież przenieść – komentuje dr Tomasz Rożek, autor bloga "Nauka To Lubię".

Im bardziej drastyczna kwarantanna, tym bowiem skuteczniejsza. - Przy stuprocentowej izolacji społeczeństwa wszystko wygasa w ciągu półtora-dwóch tygodni. Mogą się wtedy pojawić pojedyncze przypadki osób, które na przykład musiały być hospitalizowane i zainfekowały kogoś w szpitalu. Z kolei przy zupełnym braku kwarantanny zakażonych zostaje 60-70 proc. i krzywa osób chorych rośnie lawinowo – tłumaczy Rożek.

A jak wygląda to w mniej skrajnych scenariuszach? Na to pytanie dobrze odpowiada infografika przygotowana przez uniwersytet Imperial College London. Czerwony kolor to dostępność łóżek do intensywnej terapii. Czarny pokazuje skalę zachorowań przy zerowej kwarantannie, brązowy – przy izolacji tylko chorych, żółty – przy izolacji także jego współdomowników (co dziś ogłosił premier Morawiecki), zielony – przy zamknięciu szkół i uczelni, a niebieski przy kwarantannie domowej dla wszystkich i zachowywaniu bezpiecznej odległości. Jak widać, każda osoba zostająca w domu zmniejsza wysokość tych wykresów.

Obraz
© College University

Firma Selectivv bada zachowania i zwyczaje konsumenckie, co wykorzystuje potem w kampaniach reklamowych. Udostępniamy je, godząc się na to przy akceptacji regulaminów aplikacji i stron internetowych.

Większość ograniczeń ogłoszonych przez Mateusza Morawieckiego wejdzie w życie o północy z 31 marca na 1 kwietnia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (883)