Koronawirus może zabijać w Polsce prawie tysiąc osób dziennie? Naukowcy podają prognozy
Koronawirus może zabijać w grudniu blisko tysiąc Polaków dziennie - wynika z najczarniejszego scenariusza przedstawionego przez amerykańskich naukowców. Instytut IHME przedstawił pierwszą na świecie prognozę dotyczącą liczby zgonów na COVID-19.
Amerykański Instytut Ewaluacji i Metryki Zdrowia (IHME) opublikował pierwsze na świecie prognozy zgonów na koronawirusa w podziale na narodowości. Badania objęły okres do końca 2020 roku. Wynika z nich, że liczba zgonów spowodowanych przegraną walką z infekcją wzrośnie w grudniu do 15, 30 lub nawet 80 tysięcy dziennie w ujęciu globalnym.
Naukowcy postanowili przedstawić trzy scenariusze:
- Najgorszy - zakładający, że władze państw złagodzą większość obostrzeń, co doprowadzi do śmierci aż 4 milionów ludzi do końca tego roku.
- Najlepszy - zakładający, że ludzie będą przestrzegać zasad dotyczących utrzymywania dystansu społecznego oraz zakrywania nosa i ust w miejscach publicznych. Dzięki temu liczba zgonów do końca roku wyniesie 2 miliony.
- Najbardziej prawdopodobny - zakładający, że władze państw nie zniosą wszystkich zakazów, a ludzie będą stosowali się do większości przepisów. W takim wypadku liczba ofiar śmiertelnych do końca roku wyniesie ok. 2,8 mln.
Wszystkie powyższe wersje zakładają znaczący wzrost zgonów spowodowanych zachorowaniem na COVID-19. Według najbardziej prawdopodobnej prognozy, w ostatnim miesiącu bieżącego roku, dziennie wskutek infekcji umierać będzie średnio 30 tysięcy ludzi. Optymistyczny scenariusz przewiduje od 15 do 20 tysięcy zgonów dziennie, natomiast najczarniejszy - nawet 80 tys. Zdaniem naukowców, spory przyrost ofiar śmiertelnych może być spowodowany sezonowym wzrostem liczby przypadków COVID-19 na półkuli północnej.
Zobacz też: Koronawirus. Ekspertka: o zagrożeniu wiedzieliśmy od lat, ale i tak się nie przygotowaliśmy
Prognoza dla Polski
Według badań amerykańskiego instytutu, w Polsce 1 grudnia na COVID-19 umrze 10-11 osób. W połowie miesiąca liczba ta wzrośnie do 17, natomiast ostatniego dnia roku wyniesie 32-33. Naukowcy zaznaczają, że stanie się tak wyłącznie wtedy, kiedy Polacy będą respektowali obostrzenia.
Według najczarniejszego scenariusza, 1 grudnia wskutek przegranej walki z infekcją umrze 143 Polaków. 15 grudnia liczba ofiar śmiertelnych wzrośnie do 333 osób, a na koniec 2020 roku wyniesie aż 869. Łączny bilans zgonów przy tak dynamicznym wzroście wyniesie 31 grudnia 17 903.
Zdaniem uczonych, przedstawione prognozy oferują wskazówki dla nas wszystkich. - Perspektywa śmiercionośnego grudnia, szczególnie w Europie, Azji Środkowej i Stanach Zjednoczonych ukazuje nam, jak ważne jest noszenie masek, utrzymywanie dystansu społecznego, a także stosowanie się do wielu innych obostrzeń, dzięki którym możemy zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa - mówi naukowiec Christopher Murray.
Jak dotąd, na całym świecie odnotowano ponad 26,6 mln zachorowań na koronawirusa. W wyniku przegranej walki z chorobą zmarło 875 tysięcy ludzi.