Koronawirus może łagodzić ból. To nie jest dobra wiadomość
Najnowsze badania sugerują, że koronawirus SARS-CoV-2 może znieczulać i sprawiać, że stajemy się odporniejsi na ból. Niestety nie jest to dobra wiadomość, ponieważ może znacznie opóźniać moment, w którym zdajemy sobie sprawę z zakażenia.
27.09.2020 13:44
Zdaniem prof. Rajesha Khanny z University of Arizona, fakt, że koronawirus SARS-CoV-2 osłabia nasz ośrodek bólu, może być jedną z przyczyn, dla których zakażeni rozprzestrzeniają chorobę, nawet o tym nie wiedząc. O swoim odkryciu Khanna opowiedział na łamach Science Alert, a pełny opis badania ma ukazać się w czasopiśmie PAIN.
W jeszcze niezrecenzowanych badaniach Khanna zauważa, że patogen może atakować komórki nie tylko przez białka ACE2, ale również w sposób, który bezpośrednio wpływa na układ nerwowy człowieka. Khanna sugeruje, że wraz ze swoim zespołem odkrył powiązanie pomiędzy konkretnym białkiem komórkowym a bólem i tym, jak koronawirus zakłóca przesyłanie informacji.
- Do rozpoczęcia badań nad związkiem SARS-CoV-2 z bólem zainspirowały nas dwa wstępne raporty, które pojawiły się na BioRxiv - wyjaśnia prof. Khanna. - Wykazały, że białka na powierzchni wirusa SARS-CoV-2 wiążą się z białkiem zwanym neuropiliną-1. Oznacza to, że wirus może również wykorzystywać to białko do atakowania komórek nerwowych.
Zespół Khanna przez ostatni rok badał białko neuropilina-1 i jego powiązanie z odczuwaniem bólu. Ustalił, że w połączeniu z innym białkiem VEGF-A, może wyzwalać sygnały bólowe. Sygnał ten jest przekazywany przez rdzeń kręgowy do wyższych ośrodków mózgu, powodując ból.
Czy koronawirus łagodzi ból?
Po wybuchu pandemii naukowcy skupili się na sprawdzeniu, czy SARS-CoV-2 może mieć wpływ na nasze odczuwanie bólu. Ustalili, że aktywność neuropiliny-1 jest wyższa u pacjentów z COVID-19 niż u zdrowej grupy testowej. Mimo to nie odczuwali oni zwiększonego bólu.
- W badaniach in vitro przeprowadzonych w moim laboratorium przy użyciu komórek nerwowych wykazaliśmy, że gdy białka koronawirusa wiążą się z neuropiliną-1 - wyjaśnił prof. Khanna. - Patogen zmniejsza tym samym siłę wysyłanych sygnałów bólowych, co sugeruje, że u żywego organizmu miałby również działanie uśmierzające ból.
Naukowcy zwracają uwagę, że jeśli ich odkrycie znajdzie potwierdzenie w przypadku ludzi, może to otworzyć zupełnie nową ścieżkę rozwoju leków na COVID-19. "Moja grupa obecnie prowadzi testy kilku potencjalnych leków, z których część znajduje się na liście FDA ogólnie uważanej za bezpieczną", dodaje ekspert.