Koronawirus a pranie. Profesor wyjaśnia, jak pozbyć się zagrożenia
Żeby zminimalizować ryzyko zarażenia koronawirusem, trzeba zadbać także o czystość odzieży. Ważna jest odpowiednia temperatura prania.
WHO szacuje, że koronawirus na powierzchniach może przeżyć od kilku godzin do nawet kilku dni. Z badań m.in. National Institute of Health, CDC i UCLA wynika, że wirus krócej trzyma się na szorstkich materiałach i tkaninach, niż na twardych i gładkich powierzchniach.
Mimo to ubrania nadal mogą być miejscem przenoszenia wirusa. Jak więc zminimalizować ryzyko zarażenia za ich pośrednictwem? Oczywiście między innymi przez ich pranie.
Odpowiednia temperatura zabije koronawirusa
– Detergenty, takie jak mydło czy proszek do prania niszczą otoczkę wirusa i traci on w ten sposób możliwość zakażania komórek – tłumaczy dla "Rzeczpospolitej" prof. Marcin Bańbura, dyrektor Instytutu Medycyny Weterynaryjnej z SGGW.
W jego ocenie ważna jest także temperatura prania: – Jeśli użyjemy detergentu, plus temperatura wody wyniesie 60 stopni, to praktycznie zniszczymy wirusa – powiedział.
Jak mówi prof. Bańbura, to dlatego, że "istnieje temperatura referencyjna, do której odnosi się ciepło wrażliwość praktycznie wszystkich wirusów." Ta temperatura to "56 stopni Celsjusza". Profesor twierdzi także, że o ile "niektóre koronawirusy zachowują aktywność w takiej temperaturze do 30 minut, to ten konkretny po 10 ulega zniszczeniu".
Należy więc prać w 60 stopniach, dłużej niż pół godziny. Zalecane jest także suszenie i prasowanie w temperaturze co najmniej 60 stopni, oraz pranie nowo zakupionych rzeczy przed założeniem.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Źródło: rp.pl