Koka. Historia zakazanej rośliny, która dawała siłę Indianom

Krzak kokainy pochodzi z Ameryki Południowej. Tamtejsi Indianie od niepamiętnych czasów żuli jego liście, aby pozyskać siłę. W 1860 roku wydobyto z rośliny kokainę, którą najpierw wykorzystywano jako środek znieczulający. Dziś jest zakazanym na całym świecie narkotykiem.

Koka. Historia zakazanej rośliny, która dawała siłę Indianom
Źródło zdjęć: © Świat na dłoni

31.10.2019 11:06

W dzisiejszych czasach największymi producentami kokainy są kraje Ameryki Południowej: Kolumbia, Peru, Boliwia i południowo-zachodnia Brazylia. Częściowo uprawia się ją również na Jawie, Sri Lance i w Australii. Liście koki, która ma pobudzające właściwości, żuli już starzy Inkowie. Liście w ustach uzupełniali substancjami o zasadowym odczynie – wapnem palonym, kamieniem wapiennym, popiołem roślinnym, które uwalniały sole kokainy. Wykorzystując liście, robili z nich kulki, które na ok. 40 minut wkładali pod górną wargę.

Koka wbrew prawu

Do dziś w krajach Ameryki Południowej codziennie ok. 15 milionów osób żuje kokę. Tylko że z tych liści produkowany jest również zakazany uzależniający narkotyk. Dlatego od 1961 roku, ta roślina i jej liście widnieją na liście zakazanych substancji. Mimo że Światowa Organizacja Zdrowia w 1995 roku uznała, że żucie liści nie ma negatywnego wpływu na zdrowie, to krzew kokainy nie zniknął z listy. Jaka jest historia jednego z najstarszych narkotyków?

Krasnodrzew pospolity (Erythroxylum coca) lub krzew kokainowy ma wysokość 2,5 metra i zielone liście o eliptycznym kształcie. Te właśnie liście uważane są za dar i przekleństwo jednocześnie. Zawierają 14 alkaloidów (związki alkaliczne, które pełnią funkcję obronną w roślinie), z których najważniejszym jest ten stosowany do produkcji kokainy. Krzew rośnie na ciepłych i wilgotnych zboczach południowoamerykańskich And na wysokości od 800 do 2000 m n.p.m. Jako pierwsze uprawiało go plemię Czibcza, żyjące w Kolumbii Środkowej. Popularność rośliny zwiększała się stopniowo dzięki handlowi pomiędzy plemionami.

Pozytywne skutki tylko dla wybranych

Inkowie, przedstawiciele najsilniejszego imperium na terenie Ameryki Południowej przed przybyciem Hiszpanów, uważali kokę za świętą roślinę i czcili ją. Znali jej pozytywne właściwości, dodawała im siły, łagodziła nudności, zmniejszała głód i przynosiła spokój duszy. Nie chcieli jednak, aby wszyscy mieli do niej dostęp, dlatego była przeznaczona dla wybranych – władców, szlachty, kapłanów, którym pomagała również na połączenie z duchami.

Wykorzystywali ją jako środek znieczulający przy trepanacji czaszki (wydrążenie otworu, aby złagodzić obrzęk mózgu) oraz jako środek na pobudzenie dla posłańców podróżujących przez kraje, w których rządzili Inkowie.

Kiedy imperium zostało zdobyte przez Hiszpanów, to na początku niechętnie patrzyli oni na kokę. Jak tylko jednak zorientowali się, że Inkowie zastępują nią jedzenie, a są bardziej efektywni, zaczęli ją dawać wszystkim swoim niewolnikom. To przez nich więc, w Ameryce Południowej ten nawyk stał się bardzo popularny. Do Europy koka dotarła już w XVI wieku, ale tam nie spotkała się z pozytywnym przyjęciem, ponieważ po ususzeniu liści, właściwości koki zdecydowanie malały.

Popularność zyskała ona dopiero po 1855 roku, kiedy niemiecki chemik Friedrich Gaedcke (1828–1890) wyizolował z niej substancję, którą oznaczył jako erythroxylin. Kolejny niemiecki badacz Albert Niemann (1834–1861) udoskonalił ją i dokładnie opisał. To, co uzyskał, nazwał kokainą.

Kokaina na sto sposobów

W latach 80. XIX wieku kokaina zaczęła być używana jako środek znieczulający i lek przeciwbólowy, w leczeniu uzależnień na opiatach, co dziś wydaje się już nie tak dobrym pomysłem, ze względu na to, że sama uzależnia. Na 1 kg kokainy potrzeba było 200–400 liści kokainy. Jej pozytywne właściwości zauważył chemik z Korsyki Ange-François Mariani (1838–1914), który w 1863 roku zaczął produkować wino Mariani z dodatkiem liści koki. Dobrze rozreklamował i jego napój stał się tak popularny, że musiał zacząć importować całe tony liści koki.

Skąd nazwa Coca-Cola

Wino Mariani miało wśród swoich fanów królową Wiktorię, pisarza Juliusza Verne, wynalazcę Thomasa Edisona oraz legendarnego ojca analizy Zygmunta Freuda. Napój stał się popularny również w USA, gdzie doczekał się konkurencji. Aptekarz z Atlanty John S. Pemberton (1831–1888) stworzył podobny napój, który poza koką został wzbogacony o wyciąg z liści Damiana (afrodyzjak)
i orzecha koli (zawiera kofeinę). Kiedy w 1885 roku wprowadzono prohibicję, Pemberton stworzył wersję bez alkoholu, którą nazwał Coca-Colą. Ta dzisiejsza wersja nie zawiera już wyciągu z koki.

Zakazany narkotyk

Z czasem zmieniło się podejście do kokainy, zaczęto ją łączyć z przestępczością i opinia publiczna zaczęła inaczej na nią patrzeć. W większości krajów od 1914 roku zarówno kokaina, jak i opiaty stały się zakazane. Było już wiadomo, że jest to niebezpieczny narkotyk, który daje poczucie euforii, podniecenia i radości, zwiększa pewność siebie, towarzyskość i zdolność koncentracji. Jednocześnie jednak wywołuje agresję i niepokój. Liście koki były uznane przez ONZ za nielegalny narkotyk w 1961 roku.

Źródło artykułu:Świat na dłoni
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)