Koale "funkcjonalnie wymarły" w Australii. Pożary zniszczyły 80 proc. ich siedlisk
Pożary lasów w Australii spowodowały śmierć tysięcy zwierząt. Wśród ofiar znajdują się m.in. koale, dla których pożar stanowi śmiertelną pułapkę. Nie są w stanie samodzielnie uciekać przed płomieniami. Ogień sprawił, że populacja koali jest zagrożona wyginięciem.
25.11.2019 | aktual.: 25.11.2019 12:07
Deborah Tabart, prezes Australijskiej Fundacji Koali, szacuje, że w trakcie ostatnich pożarów zginęło ponad 1000 koali, a 80 proc. ich siedlisk zostało zniszczonych. To sprawia, że można je uznać za funkcjonalnie wymarłe.
Funkcjonalne wyginięcie
O funkcjonalnym wyginięciu można mówić wówczas, gdy osobniki danej populacji nie są zdolne do dalszej reprodukcji potomstwa. Populacja jest ograniczona i nie odgrywa większej roli w ekosystemie. Jest też bardziej podatna na choroby.
Zniszczenia siedlisk
Wylesiania oraz częste pożary niszczą główne źródło pożywienia dla koali, czyli drzewa eukaliptusowe. Drzewa i krzewy odrastają po pożarach, jednak potrzeba na to co najmniej kilku miesięcy. W tym czasie zwierzęta mogą cierpieć z powodu głodu, zwłaszcza, że jeden dorosły osobnik zjada do 1 kg liści eukaliptusowych dziennie.
Wiele osób naciska na australijski rząd, aby uchwalił ustawę o ochronie koali z 2016 roku. Dzięki niej chronione byłyby siedliska oraz drzewa eukaliptusowe. Obowiązywałby również zakaz polowania na koale.