John McAfee: nie używajcie smartfonów!
Podczas niespodziewanego wystąpienia w czasie konferencji Def Con znany twórca oprogramowania antywirusowego ostrzegł uczestników przed aplikacjami szpiegującymi użytkowników smartfonów.
10.08.2014 | aktual.: 11.08.2014 15:34
Zdaniem Johna McAfee użytkownicy smartfonów nagminnie nie czytają ustawień prywatności podczas instalowania kolejnych aplikacji, zwłaszcza w przypadku programów przeznaczonych dla urządzeń pracujących pod kontrolą systemu Android. Przy okazji McAfee pochwalił się też stworzeniem aplikacji na Androida, która zajmuje się właśnie kontrolowaniem ustawień prywatności dla różnych programów zainstalowanych już w telefonie. Przypomniał także o stworzeniu portalu brownlist.com, poświęconego zbieraniem zażaleń przeciwko wielkim korporacjom.
A co zamiast smartfonów? McAfee proponuje korzystanie z "głupfonów", czyli jak najzwyklejszych, jak najprostszych telefonów komórkowych, bo właśnie one zapewniają użytkownikowi najwyższy poziom prywatności.
John McAfee to w ogóle dość barwna jak na twórcę znanego pakietu antywirusowego postać. W swoim wystąpieniu odnosił się również do pogróżek, które dostaje od mieszkańców Belize, paleniu marihuany podczas słuchania nagrania Biblii czy nazwanego od jego nazwiska programu antywirusowego. Jego aktualny właściciel, firma Intel, zdecydowała w tym roku o zmianie dotychczasowej nazwy na "Intel Security". Powód? Być może fakt, że twórca aplikacji pozostaje poszukiwany na terenie Belize po tym, jak w 2012 roku jego sąsiada znaleziono martwego, a sam McAfee - zamiast stawić się na policji - uciekł do Gwatemali.
W przypadku niebezpieczeństw, związanych z używaniem smartfonów, ekscentryczny programista może mieć jednak rację. Dopiero co pisaliśmy o dużej luce w zabezpieczeniach Androida, która może dać hakerom dostęp do danych finansowych właściciela telefonu. Pod koniec zeszłego tygodnia zaś pojawiły się doniesienia o jeszcze jednym błędzie, zagrażającym właścicielom komórek z tym systemem operacyjnym.
Luka jest związana z bibliotekami reklamowymi, wykorzystywanymi przez popularne aplikacje. Hakerzy są w stanie sprawić, by aplikacje, zamiast "zwracać się" po reklamę do serwera ogłoszeniodawcy zamiast tego kontaktowały się z podstawioną maszyną, serwującą treści przygotowane przez atakujących. Te zaś mogą być zmanipulowane tak, że udając normalne reklamy są w stanie oddać hakerowi kontrolę nad aparatem.
Tak zainfekowanemu telefonowi haker może "rozkazać" zrobienie zdjęcia, nagranie filmu czy wysłanie SMS-a. Może również skopiować i odczytać zawartość jego schowka. Yulong Zhang i Tao Wei z zajmującej się sieciowym bezpieczeństwem firmy Fireye, którzy ujawnili tę lukę, poinformowali również, że przed jej wykorzystaniem nie chroni oprogramowanie antywirusowe.
Jak więc zabezpieczyć się przed potencjalnym atakiem? Fireye sugeruje przede wszystkim zwracanie uwagi na treść reklam, wyświetlanych w aplikacjach i dbanie o aktualizacje zarówno wszystkich programów jak i całego systemu operacyjnego. Można też, jak zasugerował McAfee, schować smartfona do szuflady i wyjąć z niego starą Nokię. Może być z tego więcej korzyści, niż myślicie!
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: John McAfee: nie używajcie smartfonów!