Jezioro wzięło się znikąd. Czasami nie pada tam przez cały rok
Dolina Śmierci na pustyni Mojave to jedno z najbardziej suchych miejsc na świecie. Czasami przez cały rok nie spadnie tam nawet kropla wody. Tymczasem nagle pojawiło się tam tymczasowe jezioro. Co się stało?
Dolina Śmierci to jedno z najbardziej suchych (najbardziej suche w Ameryce Północnej) i najgorętszych miejsc na świecie. 10 lipca 1913 roku padł tam absolutny rekord temperatury powietrza, który nadal nie został pobity. Słupki termometrów pokazały aż 56,7 stopni Celsjusza.
Tymczasem nagle, ponad 15 kilometrowej średnicy jezioro pojawiło się w Dolinie Śmierci. Szybko zniknęło, ale sam fakt jego powstania jest zaskakujący. Zjawisko zaobserwował zupełnie przypadkowo fotograf, który podróżował w okolicy.
Elliot McGucken był na drodze do jeziora Badwater Basin, do którego nie był w stanie dotrzeć, z powodu zamknięcia drogi. Z tego względu postanowił wybrać się na okoliczną Dolinę Śmierci, aby zrobić kilka fotek. Ale nie spodziewał się, że udokumentuje największe w historii jezioro w tym miejscu.
Tak sprawę określił Patrik Taylor, jeden z pracowników Parku Narodowego Doliny Śmierci. To największe jezioro, jakie kiedykolwiek widział w Dolinie Śmierci. Taylor mówi, że czasami, bardzo sporadycznie przez dolinę przejdzie burza, po której pozostają niewielkie zbiorniki wodne. Ale nie na 15 kilometrów.
Źródło: Motherboard