Jesteśmy 30. na świecie pod względem szybkości łączy

W skali roku polskie łącza stacjonarne przyspieszyły o 17 proc,, a względem III kwartału 2014 roku o 1,5 proc.. Tą samą średnią prędkością (8,8 Mb/s) pochwalić mogą się Niemcy. Mamy natomiast szybszy internet niż Francuzi (7,1 Mb/s) czy Włosi (5,6 Mb/s). 11 proc. polskich łączy miało szybkość większą niż 15 Mb/s, 26 proc. przekraczało 10 Mb/s, a 83 proc. pokonywało granicę 4 Mb/s (wartości średnie).

Pod względem internetu stacjonarnego daleko nam do światowych liderów. Najszybsze łącza stacjonarne mają mieszkańcy Korei Południowej (średnio 22,2 Mb/s), Hongkongu (16,8 Mb/s) i Japonii (15,2 Mb/s). W Europie średnie powyżej 14 Mb/s osiągnęły łącza w Szwecji, Szwajcarii i Holandii.

W przypadku mobilnego internetu średnia szybkość wyniosła w Polsce 5,1 Mb/s, a średnia dla wartości szczytowych osiągnęła 31,4 Mb/s. Pod względem średniej prędkości przegraliśmy z Niemcami (5,4 Mb/s). Natomiast mieliśmy istotną przewagę pod względem dostępności szybkiego Internetu - tylko 35 proc. mieszkańców Niemiec łączyło się ze średnią szybkością przekraczającą 4 Mb/s, tymczasem tę granicę pokonywało aż 65 proc. Polaków.

Internet mobilny na świecie wbrew reklamom nie osiąga średnich szybkości rzędu dziesiątków Mb/s. Najszybszą łącznością cieszą się mieszkańcy Wielkiej Brytanii ze średnią 16 Mb/s. Cała reszta zestawionych krajów miała średnie poniżej 10 Mb/s. Dobrze wypadła Ukraina z 7,3 Mb/s, a zaskakująco słabo USA ze średnią na poziomie 3,2 Mb/s.

Z danych tabelarycznych wynika jednak, że operatorzy nie stoją w miejscu i systematycznie rozbudowują swoje sieci LTE i LTE-A. Rekordowa pod względem średnich szybkości Wielka Brytania osiągnęła w przypadku szybkości szczytowych wynik niemal dwukrotnie lepszy niż Polska (61,8 Mb/s). Jeszcze lepiej średnia najwyższych prędkości wygląda w Australii (129,9 Mb/s), Singapurze (157,3 Mb/s) czy Japonii (116,3 Mb/s).