Jeff Bezos pozywa NASA. Blue Origin dalej walczy o kontrakt na lądowniki księżycowe
Blue Origin walczy dalej z NASA w sprawie niewłaściwego ocenienia ich projektu lądownika księżycowego. Należąca do Jeffa Bezosa firma kosmiczna od miesiąca prowadzi krucjatę przeciwko NASA, która zdecydowała się przekazać fundusze na budowę pojazdów SpaceX.
17.08.2021 12:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Cała sytuacja dotyczy kontraktu na wylądowanie pierwszych astronautów NASA na Księżycu od 1972 roku. Chociaż od początku agencja kosmiczna planowała przekazać fundusze maksymalnie dwóm firmom, to jej decyzja o przekazaniu całych środków tylko i wyłącznie SpaceX wzbudziła ogromny sprzeciw. Szczególnie ze strony konkurencji Blue Origin.
Walka trwa
Jak donosi The Verge, kilka tygodni po pierwszym proteście Blue Origin dotyczącym programu, został on stłumiony przez federalną agencję nadzoru. Teraz jednak firma kontynuuje swoją walkę w sądzie. To zaś może spowodować kolejną przerwę w kontrakcie SpaceX i długie opóźnienie w wyścigu NASA o lądowanie astronautów na Księżycu do 2024 roku.
Skarga Blue Origin, złożona w amerykańskim sądzie federalnym w zeszły piątek, została objęta nakazem ochronnym. Co ciekawe, prawnicy firmy opisują ją jako wyzwanie rzucone "bezprawnej i niewłaściwej ocenie wniosków przez NASA". Na tym nie koniec, bowiem rzecznik Blue Origin nazwał pozew "próbą naprawienia wad procesu przejęcia wykrytych w programie NASA".
Gra na czas
Biorąc pod uwagę opóźnienia, jakie wynikają z całej sytuacji prawnej, trudno nie odnieść wrażenia, że jest to gra na czas. Dzięki ciągłym pozwom i eskalowaniu sytuacji, Blue Origin skutecznie blokuje swojego konkurenta, któremu udało się wygrać przetarg. Kontrakt obejmuje dwa lądowania na Księżycu. Pierwsze, testowe lądowanie odbędzie się bez udziału ludzi, zaś drugie ma już być w pełni załogowe. SpaceX otrzymał już 439 milionów dolarów od NASA na rozpoczęcie prac.
Już poprzedni protest ze strony Blue Origin uniemożliwił SpaceX rozpoczęcie umowy przez 95 dni. Nie będzie więc specjalnym zaskoczeniem jeżeli nowe roszczenie spowoduje kolejne opóźnienie. Co więcej, firma należąca do Bezosa zaalarmowała sąd w zeszłym tygodniu o zbliżającym się procesie i zasygnalizowała sędziemu, że będzie starać się o nakaz wstrzymania umowy SpaceX na czas rozpatrywania sprawy.
Jeśli sędzia przychyli się do tej prośby, przerwa w umowie ze SpaceX może potencjalnie trwać jeszcze dłużej i spowodować znaczące opóźnienia w programie lotów na Księżyc.