Izrael nie przebiera w środkach. Wyciągają z magazynów stary sprzęt
Izraelska armia (IDF) rozpoczęła operację lądową na południu Libanu. W ataku – jak podaje profil Military News UA na platformie X – uczestniczą również samobieżne haubice M109A5 Doher. To od lat nieużywana broń, która znacząco ustępuje nowoczesnym odpowiednikom, w tym m.in. polskim Krabom i niemieckim PzH 2000.
01.10.2024 | aktual.: 01.10.2024 11:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Konflikt na Bliskim Wschodzie nasila się przynajmniej od kilku tygodni. Jeszcze w ostatnich dniach września 2024 r. izraelskie wojsko przeprowadziło masowy ostrzał wymierzony w kwaterę główną Hezbollahu w Bejrucie, teraz natomiast IDF rozpoczyna uderzenia lądowe wspierane przez lotnictwo i artylerię.
W kontekście tej drugiej, czyli artylerii, w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie wykorzystywanych do ostrzału Libanu leciwych haubic M109A5 Doher. Choć armia Izraela pracuje nad opracowaniem następcy Doherów, w swoim arsenale wciąż posiada ok. 600 egzemplarzy tego typu haubic kal. 155 mm. Plany zastąpienia starszych maszyn wynikają przede wszystkim z faktu, iż M109A5 odbiegają możliwościami od nowoczesnych konkurentów.
Haubice Doher
Haubica samobieżna M109 została wprowadzona do użytku w latach 60. XX wieku jako następca haubicy M108, której kaliber 105 mm uznano za zbyt mały. Armia amerykańska zamówiła prawie 2 tys. egzemplarzy tej broni, a ponad 1,6 tys. zostało sprzedanych do innych krajów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
M109 okazała się nie tylko skuteczna, ale także elastyczna pod względem modyfikacji. W latach 80. była ulepszana w ramach programu HELP, co zaowocowało wersją M109A4. Poprawiono w niej odporność na broń atomową, biologiczną i chemiczną, a także wzmocniono napęd.
Rozwinięciem tego modelu jest M109A5, którego setki egzemplarzy są przechowywane w izraelskich magazynach. Ta wersja wyposażona jest w nowe działo M284 z lufą o długości 39 kalibrów oraz nowe łoże M182. Zwiększono także zapas amunicji do 36 pocisków.
Wzrost możliwości operacyjnych
Modyfikacje te pozwoliły znacząco zwiększyć zasięg ognia – strzelając standardową amunicją, M109 może razić cele oddalone o 22 km, a przy zastosowaniu pocisków z dodatkowym napędem, zasięg wzrasta do 30 km.
Zasięg wykorzystywanych przez IDF haubic odbiega jednak znacznie od tego, co oferują nowoczesne AHS Krab produkowane w Polsce lub niemieckie PzH 2000. Oba z tych systemów artyleryjskich osiągają bowiem donośność na poziomie 40 km.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski