IFA 2018: Tak wygląda przyszłość. Gadżety rodem z filmów

Orcam to maleńka kamera (waży zaledwie 22 gramy), którą można założyć na dowolne okulary. Jej zadaniem jest pomoc w codziennych sytuacjach osobom niedowidzącym. Orcam działa w następujacy sposób. Jeśli np. osoba chce przeczytać tekst, którego nie widzi, wystarczy, że wskaże go palcem. Kamerka zasygnalizuje bipnięćiem, że jest gotowa i zacznie czytać tekst prosto do ucha.

Tekst można dowolnie przewijać i sterować głośnością. Do tej pory osoby niedowidzące musiały w takich sytuacjach korzystać ze skanerów i programów komputerowych. Kamera Orco nie potrzebuje nawet podłączenia do internetu lub smartfona. Wszystko dzieje się niezlaeżnie wewnątrz maleńkiego urządzenia. Orco może także zapamiętywać osoby. Wystarczy zrobić zdjęcie i nadać imię znajomej osobie, a Orco rozpozna ją i poinformuje, że przed nami stoi. Ten genialny wynalazek wspiera około 25 języków, w tym polski. Niestety urządzenie jest dość drogie. Kosztuje od 3000 do 4500 euro. W Niemczech często jest współfinansowany przez ubezpieczycieli

Ładowarki słoneczne do urządzeń takich jak smartfony nie są nowością. Na stronach z chińską elektroniką można znaleźć pełno tego typu ładowarek za niską cenę. W urządzeniach niemieckiej firmy Sonnen Republik (Republika Słońca) zainteresowalo mnie coś innego.

Po pierwsze, są niezwykle atrakcyjnie wykonane. Model, który trzymam na zdjęciu, w ręku ma zewnętrzną warstwę z drzewa korkowego. Inne pokryte są superwytrzymałą Cordurą. Druga istotna różnica ładowarek Sonnen Republik to osobny od baterii słonecznej powerbank, o pojemnośći 5000 mAh - około dwa pełne naładowania smartfona. Dzięki tem powerbank nie nagrzewa się tak mocno przy ładowaniu, jak w przypadku baterii, na których bezpośrednio znajdują się panele fotowoltaiczne. Ładowarki Słonecznej Republiki są także całkiem przystępne cenowo. Model z korkiem kosztuje 69 euro. To idealne urządzenie do aktywnych turystów.

Chcesz być królem każdej imprezy? Szukaj okularów ChemiON na Amazonie. Ten startup z Hong Kongu pokazał istny imprezowy hit. Okulary z wyświetlaczem, który można dowolnie personalizować. Wyświetl animację, tekst, obrazek. Co tylko chcesz. Kosztują około 40 euro.

Francuska firma oferuje inteligentne światło stopu na kask dla motocyklistów i rowerzystów. Urządzenie ma wbudowany akcelerometr, więc działa bez potrzeby podłączania go do hamulców motocykla lub roweru.

Wewnątrz znajduje się GPS, a po podłączeniu gadżetu do telefonu działa ono jako alarmowy "powiadamiacz". Gdy urządzenie wykryje, że osoba miała wypadek, wyśle wiadomość do wcześniej zapisanych kontaktów.

Dzięki silnemu polu elektromagnetycznemu drobne i lekkie przedmioty mogą latać. Nie jest to technologia, dzięki której będziemy mieli w końcu latające samochody, ale można ją wykorzystać do stworzenia ciekawych gadżetów służących jako ciekawe elementy dekoracyjne w domu lub w biurze.

W komplecie do okularów ChemiON, koniecznie trzeba skombinować sobie jeszcze ten cylinder. #Futurehat to dzieło firmy Royole, która tworzy giętkie wyświetlacze. Można je nałożyć na wszystko, więc czemu nie na czapkę? Z takim zestawem korona króla imprezy gwarantowana. Albo naczelnego błazna. Nieistotne. Ważne, że zostaniemy zapamiętani.