HP kontra polscy producenci. Zamienniki tuszów znikają z rynku?

Firma HP, znana między innymi z produkcji drukarek, ogłosiła pod koniec stycznia, że niemal każdy polski producent zamienników tuszów wycofa z rynku część swoich produktów. Sceptycy zaczęli wieścić koniec alternatywnych materiałów do druku w Polsce, choć samo HP uspakaja, że nie chcą walczyć z naszymi rodzimymi firmami. Jednak jedyna firma, która na żądania amerykańskiego koncernu się nie zgodziła, spotka się z nim w sądzie. Czym Polacy zaszli za skórę HP i czy producent rzeczywiście jest demoniczną korporacją, bezpardonowo niszczącą konkurencję?

HP kontra polscy producenci. Zamienniki tuszów znikają z rynku?
Źródło zdjęć: © André Karwath / CC / wikimedia commons

05.02.2014 | aktual.: 05.02.2014 15:26

Tania drukarka i drogi tusz czy na odwrót?

Na polskim rynku działa kilka dużych producentów zamienników tuszów do drukarek atramentowych. Oferują oni akcesoria, które często są kilkakrotnie tańsze niż tusze oryginalne. Przykładowo, oryginalny wkład drukujący HP 301XL o pojemności 8 ml kosztuje 8. zł, tymczasem zamiennik o ponad dwukrotnie większej pojemności 18 ml dostaniemy za mniej niż połowę tej ceny. Wysokie ceny oryginalnych tuszów wynikają z polityki producentów drukarek - niezwykle atrakcyjną cenę urządzeń rekompensować mają wysokie ceny akcesoriów. Trzymając się przykładowego tuszu HP 301XL, pasuje on do drukarki HP DeskJet 1510, którą kupimy już za niecałe 150 zł, czyli nawet nie za równowartość dwóch wkładów z czarnym atramentem.

Polityka cenowa HP i innych producentów nie jest niczym nowym. Pierwszy takie podejście zastosował King Camp Gillette, który zaczął sprzedawać tanie maszynki do golenia, odbijając to sobie w cenie żyletek. Dodatkowo cenę oryginalnych tuszów podnosi koszt patentów, jakie posiada HP i to właśnie ich łamanie stało się kością niezgody między amerykańskim gigantem, a polskimi producentami zamienników.

_ - Niektóre produkty polskich firm naruszają nasze prawa patentowe. Producenci zamienników kupują kartridże z chińskich fabryk, które kopiują nasze opatentowane rozwiązania - tłumaczy nam Piotr Pągowski, General Manager PPS HP Poland. - Jeżeli ktoś narusza prawo, to powinniśmy z tym walczyć - _ dodaje stanowczo.

Kiedy zaczął się spór?

Konflikt między HP a polskimi firmami sięga 201. roku, gdy firma zażądała wycofania ze sprzedaży modeli zamienników, które naruszały prawa patentowe amerykańskiego producenta. Wtedy firmy AB S.A. - właściciel marki TB Print oraz Action S.A. - sprzedająca zamienniki pod marką Active Jet i Actis, zgodziły się z HP i zaprzestały sprzedaży kontrowersyjnych tuszów. Z kolei pod koniec stycznia br. koncern poinformował o zawarciu podobnej ugody z pozostałymi firmami na polskim rynku: Modecom oraz jego dystrybutorem ABC Data, Komputronik S.A. (tusze Accura), Praxis S.A. (ePrimo), Scot Sp. z o.o. (Printe) i Krzysztofem Muszalskim (Expression). Wszyscy zgodzili się zaprzestać sprzedaży zamienników naruszających patenty HP, zniszczyć ich zapasy magazynowe, wycofać ze sklepów sporne produkty oraz zwrócić Amerykanom wszelkie koszty prawne związane z doprowadzeniem do zawarcia ugody.

Jeżeli ktoś narusza prawo, to powinniśmy z tym walczyć _ - Sprawa ta została uregulowana z naszą firmą oraz spółką AB S.A., dystrybutorem marki TB Print już w 2012 roku. W tym roku _ [2014 - dop.red]_ , w nawiązaniu do wcześniejszych ustaleń, nasza firma, właściciel marek: ActiveJet i Actis, podkreśliła, że wywiązuje się z podjętego zobowiązania do nieimportowania i nieprowadzenia sprzedaży naruszających prawa HP kartridżów do drukarek atramentowych. - _ opowiada nam Rafał Ornowski, pełnomocnik zarządu ds. Marki ActiveJet w ACTION S.A.

Nie wszyscy zgadzają się z HP

Jedyną polską firmą, która nie zgodziła się na warunki stawiane przez HP jest Black Point. Co ciekawe, wrocławska spółka mówi z HP jednym głosem, że należy usunąć z rynku akcesoria, które łamią prawo. W czym więc problem? Black Point nie zgadza się z twierdzeniem, że sprzedaje produkty łamiące patenty HP. Firma stoi na stanowisku, że w swoich produktach wykorzystuje tylko i wyłącznie legalne elementy.

_ - Nie należy wrzucać do jednego worka wszystkich dostępnych na rynku produktów zamiennych. Co więcej, zmieniły się same kryteria porównania produktów alternatywnych. Kiedyś kluczowe były cena i wydajność. Dziś mówimy dodatkowo o gwarancji użytkowania, a przy tym spełnianiu norm jakościowych (w tym ISO) oraz przepisów prawa międzynarodowego oraz praw producentów drukarek. Na rynku dostępne są materiały, które uwzględniają wszystkie te kryteria. - _ brzmi oświadczenie na stronach Black Point.

Z oferty liczącej ponad 600 pozycji wycofaliśmy jedynie 23 produkty Najwyraźniej odmienne zdanie ma firma HP, której przedstawiciele nie chcieli na razie komentować stanowiska polskiego producenta, gdyż sprawę rozstrzygnie sąd. Wróćmy jednak do sedna problemu. Czy konflikt między producentem drukarek a polskimi dostawcami alternatywnych akcesoriów spowoduje, że ze sklepowych półek znikną zamienniki? W tej kwestii wszystkie strony są zgodne - nic takiego nie będzie miało miejsca. Produkty łamiące prawo to jedynie część asortymentu polskich firm, zdecydowana większość produktów pozostanie w sprzedaży.

_ - W ofercie Action pozostają zamienniki w postaci modeli regenerowanych, które cechują się doskonałą jakością i niezawodnością. Warto podkreślić, że z oferty liczącej ponad 600 pozycji wycofaliśmy jedynie 23 produkty. - _ mówi Rafał Ornowski.

Odpowiedź HP na polskie zamienniki

HP również nie jest zainteresowane niszczeniem swojej konkurencji. Wręcz przeciwnie, Piotr Pągowski z HP zapytany czy nie obawia się, że kroki prawne podjęte wobec polskich producentów, choć całkowicie zrozumiałe i uzasadnione, w oczach konsumentów mogą zostać odebrane jako atak na słabszych konkurentów, odpowiedział, że z zamiennikami tuszów firma postanowiła walczyć w najlepszy możliwy sposób - własną ofertą produktową. Wprowadzona około 1,5 roku temu linia urządzeń HP Ink Advantage bazuje na sprzedawaniu drukarek w wyższej cenie, ale za to z tańszymi materiałami eksploatacyjnymi, których cena jest na poziomie porównywalnym z ceną zamienników.

Zmuszeni do uszczuplenia swojej oferty producenci nie są jednak tak optymistyczni. Pomimo zawartej z HP umowy, w opinii Rafała Ornowskiego _ "konsumenci tracą, ponieważ w pewnej części odbiera im się możliwość wyboru pomiędzy materiałami oryginalnymi a wybranymi modelami zamienników" _. Bez względu na stanowiska stron, ostateczne ocena tego kto ma rację będzie jednak należała do rynku. To klienci zdecydują czy wybiorą droższe drukarki i tańsze tusze Ink Advantage, postawią na zamienniki polskich firm, czy może doświadczymy rozkwitu rynku atramentów, którymi sami będziemy uzupełniać zużyte pojemniki z tuszem. Do tej pory rynek był podzielony mniej więcej po równo między akcesoria oryginalne a zamienniki. Czy działania podjęte przez HP przechylą szale na którąś ze stron? To pytanie na razie pozostaje otwarte.

Porozumienie między HP a polskimi producentami zamienników obejmuje tusze: HP 21. HP 22, HP 27, HP 28, HP 56, HP 57, HP 300, HP 301, HP 336, HP 337, HP 338, HP 339, HP 342, HP 343, HP 344, HP 350, HP 351, HP 703, HP 704 oraz HP 901.

_ Grzegorz Barnik, WP.PL _

_ GB/JG/GB _

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (736)