Haubice K9 strzelały w Ustce. Broń rozstawiona wzdłuż wybrzeża

W ostatnich tygodniach wojsko regularnie publikuje zdjęcia z ćwiczeń przeprowadzanych z użyciem nowoczesnej broni z polskiego arsenału. Jeszcze niedawno w ciężkim terenie żołnierze szkolili się z obsługi czołgów K2 Black Panther. Niedługo później zaś w Orzyszu doskonalono umiejętności wojska z obsługi moździerzy samobieżnych Rak.

Teraz natomiast 1. Brygada Artylerii operowała z wykorzystaniem haubic K9 w Ustce. Maszyny strzelały wzdłuż wybrzeża. "Tarcze rozstawione na morzu w odległości 10-15 km i niemal wszystkie pociski w celu" - czytamy na X. Tak ćwiczyli artylerzyści w Ustce.

Dodajmy też, że jeszcze w ostatnich dniach marca 2025 r. do Polski dotarł kolejny transport armatohaubic K9 Thunder z Korei Południowej. Wojskowi nazwali wówczas tę broń "potężnym wsparciem ogniowym".

Historia koreańskich haubic K9 sięga lat 80. XX wieku, kiedy Korea Południowa zdecydowała się na wymianę amerykańskich M109 na nowoczesne modele. Początkowo rozważano zakup niemieckich PzH 2000 lub brytyjskich AS90, jednak ostatecznie postanowiono stworzyć własny projekt samobieżnej haubicy.

Tak powstała K9 Thunder, produkowana przez firmę Hanwha Defence, wcześniej znaną jako Samsung Techwin. Produkcja seryjna K9 ruszyła w 1999 r. i trwa do dziś. Haubica jest napędzana silnikiem MTU MT 881 Ka-500, który generuje moc 1000 KM. Dzięki temu pojazd osiąga prędkość 70 km/h, a jego zasięg na pełnym baku wynosi prawie 500 km.

Haubica K9 wyposażona jest w lufę kalibru 155 mm o długości 52 kalibrów. Jej zasięg wynosi 40 km, ale można go zwiększyć do 50 km przy użyciu ulepszonej amunicji. Koreańska armatohaubica jest również zdolna do atakowania wrogich celów za pomocą karabinu maszynowego kalibru 12,7 mm (K6 HMG).