Hakerzy z Rosji i Chin chcieli przejąć europejskie dane o szczepionkach
Jak informuje Reuters, Rosjanie chcieli pozyskać informacje o tym, dokąd trafią szczepionki Pfizera, a także jakie są wielkości zamówień składanych na preparat.
08.03.2021 11:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według agencji Reuters, która powołuje się na źródła holenderskiej gazety De Volkskrant, Rosja i Chiny rozpoczęły cyberataki na Europejską Agencję Leków w grudniu 2020 roku. Polegały one na przejmowaniu dokumentów dotyczących szczepionek na COVID-19 i związanego z nimi procesu leczenia. Informatorzy uważają, że Rosjanie mieli dostęp do danych przez ponad miesiąc. Interesowały ich miejsca, gdzie trafią szczepionki Pfizer/BioNTech oraz wielkości zamówień na preparat.
Hakerzy zaatakowali Europejską Agencję Leków
Europejska Agencja Leków poinformowała o atakach w grudniu, ale nie wskazała potencjalnych sprawców i nie przedstawiła motywów działania cyberprzestępców. Nie podała też szczegółów na temat rodzaju przeprowadzonego cyberataku. Jej przedstawiciele zaznaczyli, że nie mogą wypowiadać się na ten temat, ponieważ śledztwo wciąż trwa. Z kolei Rosja i Chiny zaprzeczyły, że są w jakikolwiek sposób związane ze sprawą.
Portal Engaget zwraca jednak uwagę na długą historię hakowania sponsorowanego przez państwa, a także ich zaangażowanie w wyścigu o stworzenie szczepionki na COVID-19. Rosjanie oferują szczepionkę Sputnik-V, z kolei Chińczycy szczepionkę SinoVac. Zdobyte dane mogą im posłużyć do wywierania nacisków ekonomicznych i politycznych, zwłaszcza w przypadku państw, które desperacko potrzebują dodatkowych dawek szczepionek.
- Potrzebujemy dokumentów, które moglibyśmy przejrzeć. W tej chwili nie mamy również danych o zaszczepionych osobach. Nie są znane. Dlatego pilnie odradzałbym wydawanie krajowych zezwoleń w nagłych wypadkach – przekazała austriackiej telewizji ORF Christa Wirthumer z EMA.