GPS poprowadził go pod złe drzwi. Właściciel domu go zastrzelił...
Pewien 20-latek miał podjechać po koleżankę, by wspólnie wybrać się na łyżwy. GPS poprowadził go jednak nie pod te drzwi, co powinien, a właściciel domu, starszy mężczyzna, zastrzelił "intruza".
Jak relacjonują przyjaciele Rodrigo Diaza, wszyscy wybierali się na lodowisko by pojeździć na łyżwach, ale zabrać mieli jeszcze jedną koleżankę. Samochód prowadził 20-latek, jednak ustawiona nawigacja "zawiozła" go pod zły adres. Gdy wjechali na podjazd nieznanego domu, który wskazał im GPS, z domu nagle wyskoczył 69-letni Phillip Sailors, po chwili wrócił do domu i znów wyszedł na podwórze, tym razem z bronią w ręku. Następnie oddał strzał w powietrze. Gdy grupa młodych ludzi chciała odjechać z posesji, Sailors wystrzelił jeszcze raz, tym razem trafiając 20-letniego Diaza w głowę.
69-latek tłumaczy, że bał się o swój dom i chronił swojej posesji przed rzekomą kradzieżą. Prokuratura postawiła mu zarzut morderstwa z premedytacją.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: 25 najdziwniejszych zdjęć z Google Maps