Google wydał internautę

Koncern Google przyczynił się do aresztowania obywatela Indii, który zamieścił w Sieci wulgarny komentarz dotyczący popularnego polityka, pani Sonii Gandhi. Dwudziestodwuletni Rahul Krishnakumar Vaid umieścił swój wpis w google'owskim serwisie społecznościowym Orkut, na grupie "Nienawidzę Sonii Gandhi". Google przekazał indyjskim władzom dane mężczyzny.

Google wydał internautę
Źródło zdjęć: © google

20.05.2008 | aktual.: 20.05.2008 10:45

Vaid został oskarżony na podstawie Kodeksu Karnego oraz Information Technology Act. Samemu twórcy grupy "Nienawidzę Sonii Gandhi" nic prawdopodobnie nie grozi, gdyż deklarowanie nienawiści nie jest w Indiach karalne. Władze natomiast postanowiły ścigać za wulgarny komentarz.

Google tłumaczy, że firma chroni prywatność użytkowników, ale musi przestrzegać lokalnego prawa. Koncern Page'a i Brina nie jest jednak jedyną dużą firmą, która niesławnie zapisuje się w historii Internetu i wolności wypowiedzi. Najbardziej potępiany jest portal Yahoo!, który wydał chińskim władzom kilku niepokornych. Microsoft i Google stosują się natomiast w Chinach do życzeń władzy i cenzurują swoje witryny. Koncern z Redmond nie pozwala umieszczać na chińskim MSN Spaces niektórych terminów, a Google cenzuruje wyniki wyszukiwania.

W związku z coraz większymi obawami o to, że amerykańskie firmy mogą współpracować z władzami krajów, które tłumią wolność słowa, kongresmen Chris Smith zaproponował uchwalenie Global Online Freedom Act. Ustawa zabrania amerykańskim przedsiębiorstwom ujawniania danych internautów, z wyjątkiem przypadków "usprawiedliwionych i zgodnych z prawem". Trudno jednak orzec, jak rozumieć ten termin.

Źródło artykułu:PC World Komputer
Komentarze (8)