Google ma kłopoty z belgijskim wojskiem. Kilka zdjęć nie powinno trafić do sieci

Google ma kłopoty z belgijskim wojskiem. Kilka zdjęć nie powinno trafić do sieci
Źródło zdjęć: © google maps
Arkadiusz Stando

01.10.2018 09:45, aktual.: 01.10.2018 10:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Belgijskie Ministerstwo Obrony zapowiada pozew przeciwko Google. Kilka niewłaściwych zdjęć satelitarnych zostało umieszczonych w serwisie Google Maps. Były to tajne bazy wojskowe i elektrownie atomowe.

Google zostało poproszone o zamazanie na swoich mapach obiektów takich jak bazy i lotniska wojskowe czy elektrownie atomowe. Takie zalecenia gigantowi satelitarnemu przekazało Ministerstwo Obrony Belgii. Jak podaje serwis BBC, blisko współpracujący z rządem belgijskim informator twierdzi, że Google nie zareagowało, a ministerstwo postanowiło złożyć pozew.

W rozmowie z serwisem BBC rzecznik firmy Google w Belgii, Michiel Sallaets, wypowiedział się krytycznie na temat zaistniałej sytuacji. Stwierdził, że "to hańba dla firmy, że Belgijski Departament Obrony był zmuszony podjąć taką decyzję".

Rzecznik informował także, że Google ściśle współpracuje z Google od ponad dwóch lat, wprowadzając przeróżne zmiany w mapach. Pracownicy firmy robili wszystko, aby Google Maps działało zgodnie z prawem - twierdzi Sallaets. Rzecznik zapowiada także kontynuowanie współpracy z rządem Belgii. Firma planuje naprawić swoje błędy.

Do podobnych sytuacji dochodziło także na terenie Niemiec, Francji czy Holandii, gdzie również proszono o zamazanie tajnych obiektów wojskowych. Jest to praktyka stosowana praktycznie na całym świecie, nie licząc między innymi Indii, gdzie funkcja "Street View" w mapach Google'a jest całkowicie zakazana.

googlewiadomościelektrownia atomowa