Google dostarczyło internet… balonami

Google dostarczyło internet… balonami
Źródło zdjęć: © google
Adam Bednarek

10.11.2017 14:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak dostarczyć internet w miejsca, gdzie infrastruktura jest słaba lub nie ma jej wcale, bo została uszkodzona? Google odpowiada: balonami. Ich rozwiązanie sprawdziło się po raz kolejny.

Wrześniowe huragany zniszczyły ponad 90 proc. telekomunikacyjnej infrastruktury w Portoryku. By pomóc odbudować sieć w tym kraju, Google - a właściwie Alphabet, czyli właściciel korporacji - postanowiło wysłać nad kraj balony z internetem. To jeden z szalonych pomysłów Google’a.

Po raz kolejny udowodniono, że ten pomysł ma sens. Dzięki balonom unoszącym się ok. 20 km nad ziemią, internet trafił do 100 tys. mieszkańców Portoryko. Wprawdzie wyspę zamieszkuje ponad 3,5 mln ludzi, ale trzeba pamiętać, że w kraju wciąż nie działa 44 proc. anten komórkowych. Dostarczenie jakiejkolwiek łączności jest więc bardzo pomocne - balony od Google’a się sprawdziły. W akcji, a nie podczas testów.

Wcześniej balony pomogły mieszkańcom Peru, zapewniając łączność na zalanych powodzią terenach. Na razie więc Project Loon (bo taką oficjalnie nosi nazwę) wykorzystywany jest w sytuacjach awaryjnych, jednak w przyszłości ma to być sposób na codzienne zapewnienie łączności z siecią. Szczególnie w miejscach, gdzie odpowiedniej infrastruktury nie ma.

Google miało jeszcze jeden pomysł na dostarczanie internetu w słabo rozwinięte technologicznie miejsca - drony. Na początku tego roku firma jednak z tego rozwiązania zrezygnowała. Co nie znaczy, że drony nie będą pozwalały łączyć się z siecią. Nad taką koncepcją wciąż pracuje Facebook.

internetgooglewiadomości
Komentarze (0)