Francuskie AFP sprawdzi rzetelność wiadomości na polskim Facebooku. Mamy nowe informacje

Francuskie AFP sprawdzi rzetelność wiadomości na polskim Facebooku. Mamy nowe informacje

Francuskie AFP sprawdzi rzetelność wiadomości na polskim Facebooku. Mamy nowe informacje
Źródło zdjęć: © Getty Images | Niall Carson
Bolesław Breczko
03.04.2019 12:07, aktualizacja: 03.04.2019 17:41

Facebook chce walczyć z fake newsami na swoim portalu i zatrudnia firmy, które zajmą się "fact-checkingiem", czyli "ustalaniem faktów". W Polsce zajmie się tym AFP, francuska agencja prasowa - a konkretnie jej lokalny, warszawski oddział. Ruszy od maja.

Facebook wprowadził funkcję fact-checkingu w 2016 roku. Na początku działała ona głównie w Stanach Zjednoczonych. Kolejne kraje musiały czekać na swoją kolej, bo Facebook nie weryfikuje faktów sam. Zatrudnia do tego niezależne agencje mediowe posiadające specjalistyczny certyfikat Instytutu Poyntera.

AFP sprawdzi wiarygodność informacji w Polsce

W Polsce nadal nie ma agencji, która miała by ten certyfikat. Jednak ze względu na zbliżające się wybory do europarlamentu, a później do Sejmu i Senatu, polski oddział Facebooka postanowił, że nie będzie dłużej czekał na powstanie takiej agencji i podpisał umowę z francuską AFP. Agencja stała się więc jedynym, oficjalnym fact-checkerem na polskim Facebooku.

Co to oznacza? Czy "Francja założyła kaganiec polskim internautom", jak twierdzi jeden z użytkowników Wykopu? Nie. AFP nie będzie odpowiedzialna w Polsce za banowanie użytkowników, którzy wypowiadają się niezgodnie z regulaminem Facebooka. Od tego portal ma własnych ludzi.

- Jesteśmy niezależną agencją, która nawet nie ma możliwości zarządzania treściami na Facebooku - mówi dla WP Tech Michel Viatteau, szef AFP w Warszawie. - W ramach umowy Facebook będzie kupował od nas artykuły, które będą przygotowywać nasi dziennikarze śledczy. Na ich podstawie portal doda następnie informacje o wiarygodności postów udostępnionych na swoich stronach. AFP robi to już w 16 krajach i pięciu językach.

Posty, które Facebook oznaczy jako fałszywe, będą miały mniejszą moc przebicia. Nadal będzie można je udostępniać, ale będą wyświetlały się zdecydowanie niżej w głównym "strumieniu" wiadomości dla użytkowników. Ciężko jednak mówić tu o francuskiej cenzurze.

Obraz
© facebook

Czy Francuz zadecyduje o polskim tekście?

Z informacji do jakich dotarła Wirtualna Polska wynika, że za fact-checking w języku polskim będą odpowiadały trzy polskojęzyczne osoby, którzy pracują w warszawskim biurze agencji AFP. Dwie z nich będzie pracowało przy projekcie na stałe, trzeci będzie zmieniał się co kilka miesięcy. Jednocześnie będą mieli wsparcie około 20 dziennikarzy śledczych AFP, którzy pracują nad badaniem wiarygodności postów w innych językach.

W rozmowie z WP Tech Michel Viatteau powiedział, że AFP nie ma klucza w kwestii dobierania tematów, które będzie weryfikować. Na pierwszy ogień idą te najpopularniejsze i najchętniej udostępniane przez użytkowników. Szef AFP w Warszawie powiedział, że nie będą uciekali od tematów politycznych (jak np. informacje o uchodźcach), ale nie będą też skupiali się tylko na nich.

Obecnie w programie weryfikacji informacji Facebooka uczestniczy 43 zewnętrznych partnerów na całym świecie, którzy sprawdzają prawdziwość treści w 24 językach. Fact-checking przez AFP na polskim Facebooku ruszy z początkiem maja.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)