Firma wyposażyła pracowników w egzoszkielety, żeby dać im nadludzką siłę
Gdy myśli się o egzoszkieletach, przychodzą na myśl sceny z filmów sensacyjnych, w których konstrukcje te przypominają wielkie maszyny bojowe. Nie ma to zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Takie urządzenia mają znacznie więcej praktycznych zastosowań, ale ich wygląd nie jest niestety tak imponujący.
Amerykańska sieć hipermarketów Lowe’s, zajmująca się sprzedażą materiałów budowlanych i narzędzi, postanowiła wykorzystać zdobycze technologii i wyposażyć w nie swoich pracowników. Egzoszkielety zapobiegają przed nadmiernym przemęczaniem się pracowników, którzy dzięki tym maszynom mogą przenosić spore ciężary i znacznie mniej obciążając swoje mięśnie oraz plecy.
Urządzenie nie przypomina maszyny wojennej, a raczej rozbudowany plecak. Zasada jego działania jest bardzo prosta. Gdy osoba schyla się, żeby coś podnieść, pręty gromadzą energię kinetyczną. Gdy człowiek prostuje się - oddają ją, odciążając nogi i plecy. Ciężkie towary wydają się znacznie lżejsze.
Produkt testowany jest w sklepie w Christianburgu (w USA w stanie Wirginia) od miesiąca.