Fat Magnet: gadżet, który cudownie odchudzi potrawy - a może raczej portfel?
Oglądanie telezakupów może być niezłą rozrywką, może także podbudować na duchu - prezentowane są tam urządzenia tak doskonałe i zaawansowane technologicznie, o których nie śnili nawet bohaterowie filmów science fiction. Dopóki nie okaże się, że podobne "cuda" sprzedaje pobliski straganiarz i to kilka-kilkanaście razy taniej.
08.05.2013 14:39
Na kim najłatwiej zarobić? Oczywiście na osobach, które marzą o idealnej sylwetce i wciąż wierzą, że da się wyglądać jak modelka czy model bez absolutnie żadnych wyrzeczeń i starań. Dlatego cudowne tabletki odchudzające, wytapiające tłuszcz dresy czy wibrujące pasy od lat sprzedają się dobrze. Tak więc i kuchennemu gadżetowi o nazwie Fat Magnet należy wróżyć świetlaną przyszłość.
Oto bowiem pojawia się kolejny sprzymierzeniec w walce o dobrą sylwetkę. Twórcy tego urządzenia słusznie wyszli z założenia, że największy wpływ na naszą sylwetkę i zdrowie ma to, co i ile jemy. Ale żeby od razu modyfikować jadłospis? Po co, skoro można w kilka sekund odchudzić gar bigosu lub sprawić, że kaloryczność schabowego będzie porównywalna z liściem sałaty? Takie rzeczy to tylko z Fat Magnet. Jest to niewielkie urządzenie, które należy włożyć na kilka godzin do zamrażarki, a następnie omieść nim potrawę, którą chcemy odchudzić. Gadżet w mig usunie tłuszcz, cholesterol i wszystko, co w jakiś sposób może zaszkodzić naszemu zdrowiu.
Fat Magnet kosztuje 2. dolarów. Niby nie jest to majątek, ale zważywszy na to, że za pomocą kawałka papierowego ręcznika uzyskamy ten sam efekt, to jednak trochę drogo. Chociaż z drugiej strony, wiary i nadziei nie sposób wycenić.
Anna Paczuska