Facebook bardziej przyjazny dzieciom. Rodzice się ucieszą

Facebook przygotował komunikator Messenger w wersji dla dzieci. Dzięki temu rodzice będą mieć większą kontrolę nad tym, co w sieci robią ich pociechy.

Facebook bardziej przyjazny dzieciom. Rodzice się ucieszą
Źródło zdjęć: © facebook
Adam Bednarek

05.12.2017 08:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Messenger Kids skierowany jest do osób poniżej 13 roku życia. Podobnie jak wersja dla starszych, aplikacja służy do rozmów, ale ma kilka znaczących różnic. Przede wszystkim dziecko nie musi zakładać konta na Facebooku ani posiadać numeru telefonu, by móc skorzystać ze specjalnej wersji komunikatora. Prywatność najmłodszych jest chroniona.

Aplikacja dla najmłodszych nie ma też reklam i jak zapewniają twórcy, nie pobiera żadnych danych, które mogłyby być przekazane reklamodawcom. Zabraknie jakichkolwiek płatności, a wszelkie nieodpowiednie treści będą blokowane.

Nad aplikacją dużą kontrolę będą mieć rodzice dziecka. To właśnie dorośli będą akceptować kontakty, z którymi pociecha może się komunikować. Wśród nich mogą być użytkownicy zwykłego Messengera.

Ruch Facebooka jest sprytny, bo na pewno wielu rodziców ma obawy, czy ich dziecko powinno korzystać z Facebooka. W dobie licznych facebookowych oszustw i niewiedzy na temat własnej prywatności, najmłodsi mogą dzielić się treściami, które nie powinny być ogólnodostępne.

Część rodziców zdaje sobie z tego sprawę. Według badania przeprowadzonego przez serwis Twoje dziecko w sieci, 66 proc. rodziców kontroluje sposób, w jaki ich dziecko korzysta ze smartfona czy laptopa podłączonego do internetu. Większość rodziców rozmawia na ten temat z dzieckiem (78 proc.), a co piąty rodzic korzysta z aplikacji do kontroli rodzicielskiej. Messenger Kids to wszystko upraszcza.

A przede wszystkim pozwala wychować kolejne pokolenie, które korzysta z Facebooka. Wprawdzie konto po ukończeniu 13 lat nie zostanie automatycznie przeniesione do głównego Messengera, ale nawyk przecież zostanie.

Należy jednak pamiętać, że aplikacja dla dziecka nie załatwia sprawy. Największa odpowiedzialność dalej ciąży na rodzicu. Kamil Sadkowski, analityk zagrożeń z firmy ESET, zwracał uwagę na to, że “młodsze dzieci często naśladują swoich rodziców, dzięki temu od wczesnych lat mogą się nauczyć bezpiecznego umieszczania zdjęć w internecie”. Gorzej, jeśli mama czy tata nie rozstają się ze smartfonem i fotografują każdą chwilę - nic dziwnego, że dziecko uzna, że to zupełnie normalne.

Z Messenger Kids na razie mogą korzystać tylko Amerykanie. Z czasem aplikacja powinna jednak dotrzeć do innych państw.

Komentarze (2)