FaceApp. Boisz się aplikacji Rosjan? Zobacz, co dobrowolnie oddajesz innym

FaceApp - aplikacja do postarzania zdjęć robi furorę w mediach społecznościowych. Jednocześnie pojawiają się wątpliwości co do bezpieczeństwa danych i potencjalnej współpracy twórców aplikacji z rosyjskim służbami. Obawy są uzasadnione.

Aplikacja FaceApp swoją popularność przypłaciła zarzutami o bezpieczeństwo i prywatność
Źródło zdjęć: © WP.PL
Bolesław Breczko

FaceApp to aplikacja na smartfony, która przerabia zdjęcia twarzy. Dzięki wykorzystaniu sieci neuronowych aplikacja robi to w niezwykle wiarygodny sposób. Osobę na zdjęciach można m.in. postarzyć, odmłodzić lub zmienić jej płeć.

FaceApp. O co chodzi z zarzutami?

Zarzuty związane z FaceApp wywodzą się ze sposobu jej działania. Aplikacja musi wysłać przerabiane zdjęcie "do chmury", czyli na serwer. Ponieważ aplikacja została stworzona przez Rosjanina pojawiło się podejrzenie, że zdjęcia są wysyłane na serwery w Rosji. Twórca aplikacji jednak temu zaprzeczył i powiedział, że wykorzystuje serwery Google i Amazon znajdujące się w USA.

Innym zarzutem pod adresem aplikacji jest żądanie dostępu do galerii zdjęć użytkownika. Ta jest niezbędna, aby aplikacja mogła pobrać i przerobić wybrane przez użytkownika zdjęcia. Pojawiły się niepotwierdzone podejrzenia, że aplikacja może przeglądać i wysyłać na (rosyjskie) serwery wszystkie zdjęcia z telefonu nieświadomego użytkownika.

FaceApp. Co wysyłamy w zdjęciach?

Udostępniając zdjęcia dowolnej aplikacji, nie tylko FaceApp, oddajemy jej twórcom więcej niż samą fotografię. Zdjęcia wykonywane smartfonami zapisują nie tylko obraz. Zaszyte są w nich dodatkowe informacje takie jak model i ustawienia aparatu fotograficznego, wielkość pliku, profil kolorów, a także miejsce i godzinę wykonania zdjęcia, a w niektórych przypadkach autora zdjęcia.

FaceApp. Dane, które wysyłasz, a których nie wiesz, że wysyłasz

Wczytując się w regulamin aplikacji FaceApp można się dowiedzieć, że aplikacja zbiera więcej informacji niż może się wydawać. Chociaż nie pobiera innych zdjęć niż wybierze użytkownik, to sprawdza na jakie strony wchodzi. Wszystko to w celu ulepszenia aplikacji. Jej twórcy oświadczają też, że na podstawie tych danych nie da się zidentyfikować poszczególnych użytkowników.

FaceApp. Czy zarzuty są uzasadnione?

Zarzuty pod adresem FaceApp wynikają z faktu, że twórca aplikacji pochodzi z Rosji. Według eksperta ds. bezpieczeństwa i wywiadu Piotra Maciążka firmy internetowe z tego kraju często współpracują z rosyjskimi służbami.

- W kraju takim jak Rosja budzi to w naturalny sposób zainteresowanie służb – mówi Piotr Maciążek. Czy deweloper pracuje ze służbami? Nie ma na to dowodów, ale "w tamtejszych realiach to pewne". Maciążek wskazuje choćby na przykład Kaspersky'ego. Tak jak w Chinach, również i w Rosji firmy informatyczne są przymuszane do takiej współpracy. Tak jest choćby w przypadku takich firm jak Yandex, Kaspersky, Vkontakte.

FaceApp. Inne aplikacje, którym oddajemy swoje dane

FaceApp, to nie jedyna aplikacja, która chętnie zbiera dane użytkowników. Inną, zdecydowanie popularniejszą, która ma dostęp do setek milionów użytkowników jest... Facebook. Razem z aplikacjami Messenger i Instagram (obie należą do Facebooka) pobiera nie tylko zdjęcia, ale też dane osobowe, kontakty, treści wiadomości w komunikatorach i sms, treści rozmów wideo, informacje o zainteresowaniach, treści postów i wiele, wiele więcej danych, o których często użytkownicy nawet nie myślą.

Pozostałymi popularnymi aplikacjami, które z chęcią gromadzą dane użytkowników są: wszelkie aplikacje Google takie jak: wyszukiwarka, prezglądarka, skrzynka pocztowa, dysk danych, zdjęcia; aplikacje społecznościowe, jak TikTok, Twitter, Snapchat, Tinder; komunikatory jak: Messenger, WhatsApp (obie należą do Facebooka).

Większość z nich należy do Amerykanów i przekazuje dane użytkowników na amerykańskie serwery. Jak pokazał Edward Snowden dane na amerykańskich serwerach podlegają programom masowej inwigilacji.

Rosjanie użyli nowych bomb. Zostały one znacząco zmodyfikowane
Rosjanie użyli nowych bomb. Zostały one znacząco zmodyfikowane
Ta bakteria "udaje martwą". NASA przypadkiem wysłała ją na Marsa
Ta bakteria "udaje martwą". NASA przypadkiem wysłała ją na Marsa
Wsparcie dla Talibów. Przychodzi od sojusznika Putina
Wsparcie dla Talibów. Przychodzi od sojusznika Putina
Inspirowali się Rosją. Korea przedstawia swój odpowiednik
Inspirowali się Rosją. Korea przedstawia swój odpowiednik
Uchwycili ją na zdjęciu. Chińczycy wciąż mają wiele tajemnic
Uchwycili ją na zdjęciu. Chińczycy wciąż mają wiele tajemnic
Techniczna porażka Rosjan. Modyfikacje nie pomagają
Techniczna porażka Rosjan. Modyfikacje nie pomagają
Problemy z koreańskimi czołgami K1. Załogi narażone na ekstremalne temperatury
Problemy z koreańskimi czołgami K1. Załogi narażone na ekstremalne temperatury
Polski dron, który spadł Inowrocławiu. Oto czym mógł być
Polski dron, który spadł Inowrocławiu. Oto czym mógł być
Najbardziej jadowita ryba świata. Tak działa jej jad
Najbardziej jadowita ryba świata. Tak działa jej jad
Nowa broń Rosjan. Jest napędzana elementem z Chin
Nowa broń Rosjan. Jest napędzana elementem z Chin
Gigantyczny most między dwiema galaktykami. Fenomenalne odkrycie
Gigantyczny most między dwiema galaktykami. Fenomenalne odkrycie
PT-91 Twardy na poligonie. Wojskowi pokazali zdjęcia
PT-91 Twardy na poligonie. Wojskowi pokazali zdjęcia