Ewolucja dzieje się na naszych oczach. Dowody kryje Wyżyna Tybetańska

Badania opublikowane na łamach "Proceedings of the National Academy of Sciences" są doskonałym przykładem tego, że człowiek wciąż ewoluuje, a nasze ciała dostosowują się do otaczającego świata. W ich ramach naukowcy przyjrzeli się mieszkańcom Wyżyny Tybetańskiej, którzy szybko przystosowali się do niskiej zawartości tlenu na dużych wysokościach.

Naukowcy zbadali kobiety z Wyżyny Tybetańskiej
Naukowcy zbadali kobiety z Wyżyny Tybetańskiej
Źródło zdjęć: © Unsplash
oprac. KMO

23.10.2024 | aktual.: 23.10.2024 10:18

Jak informuje ScienceAlert, zespół naukowców pod kierownictwem antropolog Cynthii Beall z Case Western Reserve University zbadał, jak społeczności tybetańskie adaptują się do hipoksji na dużych wysokościach, czyli stanu organizmu, w którym dochodzi do niedotlenienia będącego niedoborem tlenu w tkankach, w stosunku do zapotrzebowania organizmu.

Oczy badaczy skierowane w stronę Wyżyny Tybetańskiej

Mieszkańcy tybetańskiego płaskowyżu, osiedlający się tam od ponad 10 tys. lat, ulegli zmianom fizjologicznym, pozwalającym efektywnie funkcjonować w warunkach niskiego poziomu tlenu. W badaniu uczestniczyło 417 kobiet w wieku od 46 do 86 lat, mieszkających na wysokości na wysokości od 3658 metrów do 4267 metrów nad poziomem morza w Upper Mustang w Nepalu, na południowym krańcu Wyżyny Tybetańskiej.

Celem było zbadanie, w jaki sposób cechy dostarczania tlenu wpływają na liczbę żywych urodzeń u tych kobiet. Naukowcy analizowali liczbę żywych urodzeń, poziomy hemoglobiny oraz nasycenie tlenem, pobrali też od kobiet próbki DNA. Odkryto, że kobiety z największą liczbą urodzeń miały przeciętny poziom hemoglobiny, ale wysokie nasycenie tlenem. Sugeruje to adaptacje, które zwiększają dostarczanie tlenu do tkanek bez zwiększania lepkości krwi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Badania genetyczne wykazały, że ta cecha prawdopodobnie została przekazana przez denisowian, którzy zamieszkiwali tereny Syberii około 50 tys. lat temu. Modyfikacja ta dotyczy genu EPAS1, charakterystycznego dla tej grupy, który odpowiada za regulację poziomu hemoglobiny. Naukowcy odkryli również inne przystosowania u tych kobiet, które poprawiają krążenie krwi w płucach i prowadzą do poszerzenia komór serca.

"To piękny przykład tego, jak i dlaczego nasz gatunek ma tak dużą różnorodność biologiczną" – podkreśla Beall. Dodatkowo te kobiety miały wyższy przepływ krwi do płuc i szersze lewe komory serca, co poprawia transport tlenu. "To przypadek trwającej selekcji naturalnej" – dodała Beall i zaznaczyła: "Tybetańskie kobiety ewoluowały w sposób, który równoważy zapotrzebowanie organizmu na tlen bez przeciążania serca".

Chociaż czynniki kulturowe, takie jak wiek rozpoczęcia reprodukcji i długość małżeństwa, wpływają na liczbę urodzeń, to fizjologiczne cechy okazały się kluczowe, podkreśla Science Alert. Kobiety o cechach najbardziej przypominających osoby z terenów nizinnych miały największy sukces reprodukcyjny. Badania te są dowodem na trwającą naturalną selekcję wśród ludzi.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)