Elon Musk zagarnia rynek. Właśnie wykupił kolejnego konkurenta

Swarm Technologies jest założonym w 2016 roku przedsiębiorstwem, skoncentrowanym na projektowaniu i konstruowaniu drobnych satelitów komunikacyjnych. O podmiocie stało się głośno po raz pierwszy w roku 2018, kiedy rozmieścił na niskiej orbicie okołoziemskiej kilka urządzeń... bez posiadania wymaganej licencji. W ramach kary, Swarm musiał zapłacić grzywnę w wysokości 900 tysięcy dolarów.

Swarm wraz ze swoimi 120. minisatelitami jest oczywiście maleńkim graczem dla tle firmy Elona Muska. Z tego powodu cele fuzji nie są do końca jasne. Prawdpodobnie chodzi o wymianę doświadczeń i uzyskanie bardzo specjalistycznej, wycinkowej wiedzy. Może być ona przydatna w kontekście rozwoju przez SpaceX jednego z najważniejszych orbitalnych przedsięwzięć naszych czasów – olbrzymiej konstelacji satelitarnej Starlink. W chwili obecnej system już liczy około 1500 urządzeń, a docelowo ma być ich nawet 12 tysięcy.

Spółki podpisały porozumienie o fuzji 16 lipca, ale podzieliły się tą wieścią dopiero niedawno. W komunikacie Swarm Technologies czytamy: "Usługi Swarm skorzystają z lepszej kapitalizacji i dostępu do zasobów udostępnianych przez SpaceX, a także z synergii zdolności projektowania, produkcji i wynoszenia satelitów".

SpaceX ogłosił niedawno również współpracę z innym start-upem, Geometric Energy Corporation (GEC). Kanadyjska firma zaznaczyła swoją obecność w mediach nietypowym projektem CubeSata – satelity z kijkiem do selfie i wyświetlaczem, mającym wyświetlać reklamy w przestrzeni kosmicznej. Urządzenie trafi na orbitę w przyszłym roku, oczywiście wyniesione na pokładzie Falcona 9.