Elon Musk sprzedaje miotacze ognia. Klienci mają problemy
Elon Musk i jego firma The Boring Company od ponad dwóch lat sprzedają w internecie miotacze ognia. Zdaniem charyzmatycznego miliardera, urządzenia to nie broń, a zwykłe zabawki. Innego zdania jest jednak policja.
23.01.2021 18:49
Elon Musk i jego firma The Boring Company, słynąca z budowy podziemnych tras komunikacyjnych pod Las Vegas, od ponad dwóch lat sprzedają w internecie miotacze ognia. W 2018 roku charyzmatyczny miliarder zapowiedział, że chciałby na początek sprzedać ok. 20 tysięcy tego typu urządzeń. Cel ten udało mu się osiągnąć bardzo szybko.
Sprzęt, za który trzeba zapłacić 500 dolarów cieszył się sporym zainteresowaniem. Choć mogłoby się wydawać, że urządzenia należą do wyjątkowo niebezpiecznych, to Musk zapewniał, że nie można zaliczać ich do broni, a należy traktować wyłącznie jako "fajną zabawkę". Innego zdania jest jednak policja, o czym przekonuje się coraz więcej użytkowników miotaczy ognia.
Portal "Tech Crunch" opisał niedawno historię Amerykanina Maxa Craddocka, który zanim mógł wytłumaczyć się przed sądem z posiadania miotacza ognia w swoim bagażniku, spędził dwa dni we włoskim więzieniu. Za nielegalne posiadanie tego rodzaju sprzętu grozi na Półwyspie Apenińskim nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Doskonale wie o tym prawnik Craddocka, który przekonywał sąd w Sardynii, że jego klient został wprowadzony w błąd przez producenta, który zapewniał, że urządzenie jest "zwykłą zabawką dla dzieci".
Czytaj także: USA. Gigantyczny etanowiec wyruszył w podróż do Chin. Na pokładzie rekordowy ładunek
Tego typu przypadków jest coraz więcej. Kłopoty ze sprzętem polecanym przez Muska miał również mieszkaniec Londynu, do którego domu zawitali uzbrojeni funkcjonariusze policji. Podobną sytuację opisywał blogger z Birmingham, który miotacz wykorzystał w jednym ze swoich filmów.
Jak informuje "Tech Crunch", policja skonfiskowała już miotacze blisko 1 000 osobom na całym świecie. Sporo z nich za zakup urządzeń od The Boring Company będzie musiało odpowiedzieć przed sądem.
Elon Musk: to nie jest miotacz ognia
The Boring Company nie wystosowało oficjalnego stanowiska w sprawie problemów swoich klientów. Szef firmy przyznał jednak, że zdaje sobie sprawę z tego, że miotacz może być kłopotliwym zakupem w wielu krajach ze względu na zaostrzone restrykcje.
Miliarder dodał, że na opakowaniu produktu widnieje napis "To nie jest miotacz ognia". - To nie jest żadna broń, ale zwykła zabawka - cytuje słowa szefa Tesli i SpaceX serwis "Tech Crunch". Jak widać takie zapewnienia nie wystarczają wymiarowi sprawiedliwości. Lokalne media przypominają, że firma The Boring Company produkuje miotacze bez stosownych licencji.