Elegancki i tani V7 Zyro
30.12.2016 | aktual.: 11.01.2017 16:36
Marka smartfonów V7 nie jest jeszcze znana na polskim rynku, ale dzięki Ingram Micro Poland wkrótce stanie się już u nas zauważalna. Reprezentujący ją model V7 Zyro kusi atrakcyjnym wyglądem, aluminiowymi elementami obudowy i przyzwoitymi parametrami użytkowymi. Całość powinna być przy tym dostępna za kwotę ok. 500 zł.
Smartfon V7 Zyro to propozycja dla tych, którym zależy na ładnym, zgrabnym smartfonie z Androidem 6.0.1, Dual SIM i szybką łącznością LTE, a nie chcą przy tym przepłacać za funkcje, z których nie będą korzystać.
V7 Zyro:
- Ekran IPS HD
- Czterordzeniowy procesor 1,1 GHz
- LTE kat. 4
- Dual SIM
- Aparat 13 Mpix
- Android 6.0.1
Obudowa
Zyro zdecydowanie wyróżnia się na plus spośród modeli ze swojej półki cenowej. Wygląda bardzo elegancko, chociaż ma też w sobie delikatną industrialną nutkę. Tylna klapka smartfonu, wbrew wciąż panującym trendom, nie jest pokryta szkłem czy lśniącym lakierem, lecz ma plecki z matowego, wręcz szorstkiego tworzywa, co wygląda niezwykle atrakcyjnie i jest bardzo praktyczne. Faktura klapki przywodzi trochę na myśl bardzo drobny papier ścierny, jednak wbrew pozorom, powierzchnia jest miła w dotyku i – co najważniejsze – nie pozostają na niej odciski palców. Surowość tego elementu łagodzi aluminiowa ramka otaczająca smartfon, która delikatnymi przeszlifowaniami na krawędziach przypomina modele wyższej klasy.
Całość jest tak pomysłowo zaprojektowana i dobrze spasowana, że w pierwszej chwili można pomyśleć, że to obudowa unibody. Dopiero uważne oględziny ujawniają fakt, że klapkę da się zdjąć, co odsłoni możliwą do zdemontowania baterię oraz trzy gniazda: czytnik kart microSD oraz dwa sloty microSIM.
Klasyka (z jednym wyjątkiem)
Układ przycisków i portów na bokach obudowy to sprawdzona klasyka, chociaż z jednym wyjątkiem. Port microUSB do ładowania umieszczono na górnej krawędzi, a w jego tradycyjnym położeniu – czyli w dole – znalazła się niewielka maskownica, pod którą, jak należy się domyślać, znajduje się głośnik multimedialny. Co ciekawe, jednak zasłonięcie kratki palcem nie powoduje dużego tłumienia dźwięku, który zdaje się wydobywać jakby spod ekranu. Nie ma więc obawy, że trzymając smartfon w dłoniach, np. podczas oglądania filmu na YouTube, zagłuszymy całkowicie dźwięk. Poza tym jest już bez niespodzianek: w górnej części znajdziemy jeszcze wyjście jack, natomiast przyciski zasilania i głośności są umieszczone w zasięgu kciuka, na prawej krawędzi.
Przedni panel przynosi pewną odmianę w porównaniu ze standardem Androida – dotykowe przyciski pod ekranem mają odwrócony układ, czyli pierwszy z prawej to cofnięcie, a ostatni – lista aplikacji. W niczym to nie przeszkadza, chociaż może wymagać przyzwyczajenia.
Ekran
Zastosowany w V7 Zyro wyświetlacz ma przekątną 5 cali i rozdzielczość HD, co jest dobrym i sprawdzonym połączeniem. Szczegółowość obrazu nie jest tak duża jak w przypadku Full HD, ale wciąż pozostaje na bardzo przyzwoitym poziomie i w codziennym wykorzystaniu piksele nie są widoczne. Zastosowana matryca IPS odznacza się ładnymi kolorami, czystą bielą i w miarę głęboką czernią – pod tym względem V7 Zyro nie odbiega od innych smartfonów z IPS-em. Poziom luminancji bieli jest na tyle wysoki, że nie powinno być problemu z rozczytaniem zawartości ekranu w pełnym słońcu, chociaż do matrycy z topowych modeli nieco brakuje. W sumie jednak ocena wyświetlacza wypada zdecydowanie na plus.
Procesor i pamięć
A co znajduje się pod maską tego modelu? Tu już, niestety, wyraźnie widać cięcia kosztów – smartfon jest napędzany przez układ Snapdragon 210. Słowo „napędzany” nie jest zbyt precyzyjne w tym kontekście, bo ta 32-bitowa jednostka, złożona z czterech rdzeni Cortex-A7 1,1 GHz i GPU Adreno 304, nie należy do wydajnych. Jest to układ budżetowy, a w dodatku niezbyt nowy, więc oszałamiających rezultatów nie należy oczekiwać. Wynik w benchmarku AnTuTu 6 – ok. 18 tys. punktów – mówi sam za siebie. Takie rezultaty osiągały smartfony sprzed kilku lat, dlatego też trudno liczyć na zapierające dech w piersiach wrażenia w grach czy odtwarzanie wideo w wysokiej rozdzielczości. Sytuacji nie poprawia tylko 1 GB pamięci RAM.
Mimo słabych komponentów w codziennym zastosowaniu V7 Zyro radzi sobie dobrze – interfejs jest płynny, aplikacje nie sprawiają większych problemów, filmy HD i z YouTube odtwarzają się bez zacięć, trudno mieć zastrzeżenia. Nie należy zresztą w tym segmencie cenowym oczekiwać szczególnych osiągów w multimediach, więc nabywcy Zyro nie będą raczej liczyli na więcej. Przy komunikacji, przeglądaniu Internetu, serwisów społecznościowych, YouTube’a czy przy prostych grach smartfon sprawdzi się bez zarzutu.
Komunikacja
Modem LTE kat. 4 pozwala na osiągnięcie teoretycznej szybkości do 150 Mbps podczas pobierania i 50 Mbps podczas wysyłania. W czasie testów udało się osiągnąć wyniki na poziomie, odpowiednio, ok. 45 Mbps i 20 Mbps, co nie odbiega od rezultatów, jakie osiągają inne smartfony LTE w tych samych warunkach (pomiar w Warszawie, sieci Play i Plus).
Zyro obsługuje dwie karty SIM w trybie podwójnej gotowości. Jednak tylko pierwsza pozwala na połączenia LTE i 3G, druga natomiast jest ograniczona do 2G. Szkoda, bo uniemożliwia to łatwe przełączanie transferu danych w szybkich sieciach, co czasami się jednak przydaje, gdy przepustowość nadmiernie spada.
Komunikacyjne możliwości Zyro uzupełnia jednozakresowe Wi-Fi b/g/n i Bluetooth 4.0. Niestety, brakuje NFC. Ustalanie pozycji za pomocą GPS z A-GPS przebiega bez żadnych problemów nawet w pochmurne dni. Nie występuje też zjawisko pływania GPS.
System
Smartfon pracuje pod kontrolą niemal czystego Androida 6.0.1. Nieliczne dodatki producenta to zmienione ikonki standardowych aplikacji systemowych (ale nie własnościowych Google), a także aplikacja File Explorer i odtwarzacze Music oraz Videos. Do tego trzeba dodać jeszcze zmodyfikowany interfejs aparatu. Innych zmian już nie uświadczymy, dzięki czemu całość jest lekka, świetnie zoptymalizowana i płynnie działa.
Aparat
V7 Zyro został wyposażony w aparat z matrycą 13 Mpix i fleszem LED. Aplikacja aparatu daje łatwy dostęp do najważniejszych funkcji, jak: rozmiar zdjęcia, jakość obrazu, tryb scenerii, ekspozycja czy balans bieli. Nie zabrakło też efektów typu sepia, negatyw, solaryzacja itp. Interfejs jest przemyślany i pozwala na szybkie zmiany parametrów. Autofocus dobrze sobie radzi w zmiennych warunkach, a zdjęcia są robione bez nadmiernych opóźnień. W dobrym oświetleniu ich jakość jest na tyle dobra, że można używać smartfonu zamiast wakacyjnego aparatu. Jednak w szare, zimowe dni lub po zmroku problemem stają się dość wyraźne szumy.
Po przełączeniu się na kamerę zyskujemy możliwość rejestrowania wideo o maksymalnej rozdzielczości 720p. Przedni aparat ma natomiast rozdzielczość 2 Mpix. I kamera, i aparat pozostawiają pewien niedosyt ze względu na rozmiary otrzymywanych obrazów, ale ich jakość jest przyzwoita.
Bateria
Smartfon został wyposażony w litowo-jonowy akumulator o pojemności 2 100 mAh. Zapewnia to cały dzień pracy w niezbyt intensywnym cyklu mieszanym, ale niestety, nie dłużej. Gdy smartfon jest używany bardziej intensywnie, warto pamiętać o ładowarce. W teście nieustannego przeglądania stron WWW w maksymalnej jasności smartfon wyczerpał się po ok. 4 godzinach, czyli dość szybko.
Werdykt
V7 Zyro to bardzo sympatyczny smartfon o ciekawym wzornictwie i świetnej jakości wykonania. Na pochwałę zasługują także ekran, Dual SIM, modem LTE i sprawnie działający system Android 6.0.1. Biorąc pod uwagę, że jest to najniższy segment cenowy, te zalety stanowią zachętę do zakupu. Mankamentem tego modelu są jednak dość słabe podzespoły, które nie zyskają aprobaty bardziej wymagających użytkowników.
WADA
-Słabe podzespoły
ZALETY
- Ciekawy design
- Solidne wykonanie
- Ładny ekran
- Dobrze zoptymalizowany system
- W miarę szybkie LTE
Mieszko Zagańczyk
Tekst pochodzi z magazynu Mobility