Ekologia w firmie bez wielkich nakładów

Ekologia w firmie bez wielkich nakładów

Ekologia w firmie bez wielkich nakładów
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
25.07.2016 17:25

Ekologia często kojarzy się ze skutecznymi, ale drogimi urządzeniami i materiałami. Mimo że w przedsiębiorstwie przemysłowym konkretne nakłady finansowe są nie do uniknięcia, zaskakująco dużo możemy zrobić dla środowiska w kwestii… druku.

Chociaż cyfryzacja coraz śmielej wkracza w naszą codzienność, wciąż daleko nam do ideału. Raport firmy KPMG „Wykorzystanie papieru w przedsiębiorstwach działających w Polsce”. jasno wskazuje, że aż 55 proc. procedur administracyjnych wykonuje się właśnie z użyciem papieru. W skali całego kraju oznacza to wykorzystanie w ciągu miesiąca aż 5,5 miliarda kartek A4 (jeśli przyjmiemy, że grubość pojedynczej kartki to 0,1 mm, ułożenie ich w pionowy stos dałoby wieżę o wysokości 550 km). Nietrudno się domyślić, że w takiej skali nawet kilkuprocentowe oszczędności dadzą wymierny rezultat.

Atrament czy laser? Oto jest pytanie

Technologia drukarek przeszła dość długą drogę, zaczynając od urządzeń igłowych (wciąż bardzo popularnych, chociaż niekoniecznie w biurze; najczęściej spotkamy się z nimi przy drukowaniu paragonów fiskalnych)
przez atramentowe aż po laserowe. Jeszcze do niedawna zastosowanie drukarek podlegało prostemu podziałowi: urządzenia atramentowe doskonale nadawały się do domu ze względu na zadowalającą cenę i koszty eksploatacji, natomiast drukarki laserowe –. sporo droższe od atramentowych odpowiedników – trafiały do biur, gdzie szybkość druku i koszty długofalowej eksploatacji były zdecydowanie ważniejsze. Binarne przyporządkowanie drukarek trwale ugruntowało specyfikę poszczególnych technologii; tym sposobem drukarka atramentowa okazałaby się niewystarczająca dla biura, a użytkownik domowy nie zdołałby nawet w połowie wykorzystać urządzenia laserowego.

Należy jednak pamiętać, że prezentowana wyżej sytuacja nie jest czarno-biała. Jak dowodzi raport „Cost of Ink Per Page Analysis”. firmy Quality Logic w ramach jednej technologii koszt wydruku strony A4 potrafi różnić się nawet dwukrotnie, w zależności od porównywanych urządzeń. W bardziej skomplikowanych przypadkach różnice mogą wynosić nawet siedmiokrotność kosztu wydruku, przy najbardziej ekonomicznym urządzeniu. Oszczędności poczynione w trakcie drukowania wielu stron – nawet jeśli uwzględnimy, że bardziej wydajne i ekonomiczne drukarki są po prostu droższe – będą odczuwalne.

Atrament ponownie rośnie w siłę

Drukarki laserowe szturmem podbiły segment biurowy, ale wiele wskazuje na to, że w ciągu najbliższych lat znajdą się w odwrocie. Wskazują na to dane sprzedaży urządzeń atramentowych. W trzecim kwartale 201. roku sprzedaż atramentówek dla firm w skali globalnej wyniosła 2,2 miliona sztuk, i wzrosła aż o 16,3 proc. względem roku 2014. Tak wyraźne zwiększenie sprzedaży ma swoje konkretne powody.

Mimo że drukarki atramentowe były niedoskonałe, oferowały znacznie lepszą jakość druku (np. zdjęć czy kolorowych dokumentów) niż drukarki laserowe. Wynikało to z technologii nakładania barwnika na papier. W tonerze mamy do czynienia z rozgrzanym proszkiem, który jest dosłownie „rozsmarowywany”. na kartce, w przypadku tuszu – za rozprowadzenie odpowiada system dysz, który jest zdecydowanie dokładniejszy (wiele zależy od jakości papieru). Różnica w szybkości druku w obu drukarkach wzięła się właśnie ze sposobu rozprowadzania barwnika – w urządzeniach atramentowych była to ruchoma głowica, która potrzebowała czasu na przesunięcie się nad arkuszem, w laserowych wałek pozostawał nieruchomy. Co to oznacza dla użytkowników chcących jednocześnie dbać o ekologię i stan portfela? Zaskakująco wiele.

W najnowszych urządzeniach atramentowych zastosowano dokładnie ten sam system, który sprawiał, że drukarki laserowe drukowały szybciej –. nieruchomą głowicę rozprowadzającą atrament na całej szerokości arkusza w tym samym czasie. W wyniku tej zmiany najlepsze urządzenia mogą osiągać tempo druku do około 70 kartek na minutę, nieznacznie ustępując urządzeniom laserowym (tylko najpotężniejsze i najdroższe drukarki laserowe oferują większą szybkość, przydatną tylko w bardzo specyficznych miejscach). Jednocześnie, ulepszona drukarka atramentowa cechuje się zdecydowanie mniejszym poborem prądu (nawet bardziej wymagające urządzenia pobierają w trakcie druku do około 100 watów) niż urządzenie laserowe (nawet 700 – 800 watów w trakcie druku, koszt energetyczny podczas czuwania często jest prawie trzykrotnie większy niż w analogicznym urządzeniu atramentowym); nie musi także nagrzewać się kilkanaście minut po włączeniu (brak nagrzewnicy), będąc w tym czasie niemal bezużyteczną.

Użytkowników cieszy zmniejszenie liczby ruchomych elementów, które wymagałyby częstszej wymiany, zwiększając koszty eksploatacji i negatywny wpływ na środowisko. Przydatna jest dla nich również funkcja druku dwustronnego, która dwukrotnie zmniejsza zużycie papieru (na przykład w najnowszych urządzeniach z serii PageWide firmy HP)
. Nie bez znaczenia jest także fakt, że drukarki atramentowe są po prostu tańsze i mniejsze.

Co ciekawe, według analityków to urządzenia laserowe miały zawładnąć rynkiem. Okazało się jednak, że starsze rozwiązania wymagały jedynie unowocześnienia. Z pewnością nie bez znaczenia była tu rosnąca świadomość użytkowników o ich realnym wpływie na środowisko. Dzięki niej również producenci coraz przychylniej patrzą w stronę rozwiązań pomagających zmniejszyć zużycie energii, wykonujących ekonomiczniejszą pracę i zachowujących co najmniej porównywalne parametry druku. Drobne oszczędności, pomnożone przez liczbę wydruków, mogą okazać się zaskakująco wymierne.

Źródło artykułu:Artykuł sponsorowany
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)