WAŻNE
TERAZ

MSWiA potwierdza incydent. Rosyjski kuter przy rurociągu

Dron spadł na Lubelszczyźnie. Wykrywanie takich obiektów w Polsce

Nieopodal Zamościa, na Lubelszczyźnie, w weekend spadł dron o konstrukcji głównie styropianowej. Po raz kolejny w mediach społecznościowych pojawiły się dyskusje na temat możliwości wykrywania przez polskie wojsko takich niewielkich konstrukcji.

Polsko-korea?ska umowa na serwisowanie samolot�w FA-50
Fot. Adam Burakowski/East News, Minsk Mazowiecki, 20.06.2024.  23. Baza Lotnictwa Taktycznego w Minsku Mazowieckim.   Uroczystosc podpisania ze strona koreanska porozumienia o wspolpracy w zakresie obs?ugi i serwisu samolotow FA-50. Porozumienie zawarla polska spolkka WZL nr 2 S.A. oraz poludniowokoreanski dostawca i producent samolotow spolka KAI. Radar P18PL wczesnego wykrywania dalekiego zasiegu na samochodzie Jelcz.
Adam BurakowskiRadar - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © East News | Adam Burakowski
Norbert Garbarek

Wstępne oględziny drona, który spadł na Lubelszczyźnie wykazały, iż nie jest to jednostka wojskowa. Na miejscu rozbicia się styropianowego drona nie doszło też do jakiejkolwiek eksplozji. Jedna z hipotez zakłada, że rozbitą jednostką był dron przemytniczy. Jednocześnie w sieci znów pojawiły się dyskusje na temat możliwości wykrywania obiektów tego typu przez Polskę.

Obiekty poruszające się blisko ziemi są zazwyczaj trudniejsze do zlokalizowania z powodu kilku czynników.

Nisko latające obiekty (jak drony przemytnicze) są trudne do wykrycia

Głównym powodem są ograniczenia związane z geometrią radarową. Im niżej znajduje się obiekt, tym bardziej ukrywa się za horyzontem radarowym. Drony latające na wysokości około 50-150 metrów nad ziemią są wykrywane przez radar dopiero w odległości kilku kilometrów. Takie wyzwania napotyka na przykład używany w Polsce radar ZDPSR Bystra, który ma być kluczowym elementem systemu Pilica+. Ten radar z aktywną anteną fazowaną (AESA) ma zasięg wykrywania celów do około 80 km.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podobna sytuacja występuje w przypadku systemu radarowego ZDPSR Soła, który współpracuje z zestawami Poprad. Działa w paśmie S i potrafi wykrywać oraz śledzić obiekty na wysokości 5-10 km. Jednak nie zawsze jest w stanie zidentyfikować drona lecącego niżej z powodu jego niewielkiej powierzchni odbicia. Radar ma trudności z odróżnieniem drona od szumu tła. Podczas lotu blisko ziemi pojawia się tzw. clutter naziemny, wynikający z odbicia fal od terenu i przeszkód, takich jak drzewa czy budynki.

Podobne problemy występują w przypadku innych polskich radarów, takich jak TRS-15 Odra i NUR12-M. Minimalny kąt obserwacji tych radarów powoduje, że obiekty poruszające się na bardzo niskim pułapie są "ukrywane" przez teren. Oba te systemy są zaprojektowane do monitorowania przestrzeni powietrznej na średnich wysokościach. Drony latające na wysokości kilkudziesięciu metrów znajdują się więc poza ich zasięgiem radarowym.

Horyzont radiolokacyjny - problem radarów naziemnych
Horyzont radiolokacyjny - problem radarów naziemnych © Wirtualna Polska

Dlaczego drony latające na niskim pułapie są trudne do wykrycia?

Drony latające na niskich wysokościach są trudne do zlokalizowania z kilku przyczyn:

  • horyzont radarowy: radar nie "widzi" obiektów poruszających się nisko dalej niż kilkanaście kilometrów
  • clutter naziemny: fale radaru odbijają się od drzew, budynków, wzniesień, a niewielkie echo odbijane przez drona ginie w szumie
  • niska RCS (Radar Cross Section): konstrukcja drona (z plastiku) słabo odbija fale systemów radarowych; radary są projektowane z myślą o samolotach i rakiet, wobec czego niewielki dron z plastiku jest trudno zauważalny
  • mała prędkość: algorytmy śledzenia w systemach radarowych mogą traktować drona poruszającego się z niewielką prędkością (ok. 100-150 km/h) jako zakłócenie
  • geometria: radary dalekiego zasięgu zwykle obserwują przestrzeń nad sobą, "patrzą" w górę, nie dostrzegają więc obiektów na niskim pułapie

W przyszłości pomogą aerostaty. Polska czeka na program Barbara

Aerostaty z programu Barbara mają stanowić uzupełnienie dla naziemnych stacji radarowych oraz samolotów wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW (AWACS). Pomagają one zredukować wpływ ukształtowania terenu, obecności przeszkód oraz krzywizny Ziemi na zasięg obserwacji i rozpoznania radioelektronicznego. Co więcej, aerostat może pozostawać w powietrzu przez wiele tygodni dzięki przewodowemu połączeniu z ziemią. Pierwszy aerostat ma się pojawić do końca 2026 r.

Wybrane dla Ciebie

"Zadzwoniło do domu". Polski instrument GLOWS na pokładzie misji NASA
"Zadzwoniło do domu". Polski instrument GLOWS na pokładzie misji NASA
TechNielogicznie #1. Czy misja Ignis była stratą pieniędzy?
TechNielogicznie #1. Czy misja Ignis była stratą pieniędzy?
Gigant dla sąsiada Polski. Takiego samolotu jeszcze nie mieli
Gigant dla sąsiada Polski. Takiego samolotu jeszcze nie mieli
Zniknęło całkowicie 6,2 mln lat temu. Wciąż jest na mapie
Zniknęło całkowicie 6,2 mln lat temu. Wciąż jest na mapie
"Okropna spółka". Znany analityk prawie wypowiedział wojnę Sony
"Okropna spółka". Znany analityk prawie wypowiedział wojnę Sony
Rybacy znaleźli podwodnego drona. Miał 3,5 metra długości
Rybacy znaleźli podwodnego drona. Miał 3,5 metra długości
Jest niewidoczna. Badacze stworzyli mapę ciemnej materii
Jest niewidoczna. Badacze stworzyli mapę ciemnej materii
Muszą "kanibalizować" samoloty. Rosjanie potrzebują części zamiennych
Muszą "kanibalizować" samoloty. Rosjanie potrzebują części zamiennych
Wybuchowe konserwy z Rosji. "GW": Znaleziono je w Polsce
Wybuchowe konserwy z Rosji. "GW": Znaleziono je w Polsce
Bezsenność jest niebezpieczna. Postarza nasze mózgi
Bezsenność jest niebezpieczna. Postarza nasze mózgi
Rosja modernizuje drony Shahed. Mogą atakować cele w ruchu
Rosja modernizuje drony Shahed. Mogą atakować cele w ruchu
Czarny sen Ukraińców. Patrioty tracą skuteczność
Czarny sen Ukraińców. Patrioty tracą skuteczność
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Tech