Dr Disrespect zbanowany na Twitch.tv i wyrzucony z E3. Wszystko przez głupi filmik
Jeden z najpopularniejszych streamerów serwisu Twitch.tv został zbanowany. Jego konto zablokowano z pozornie błahego powodu. Streamer podczas transmisji na żywo z imprezy E3 wszedł do łazienki z kamerą.
19.06.2019 09:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Środek jednej z największych imprez gamingowych świata - E3. Herschel "Guy" Beahm IV znany szerzej jako Dr Disrespect tak samo jak setki innych dziennikarzy i streamerów kręci się po budynkach konferencyjnych i prowadzi transmisję na żywo. Obsługą kamery zajmuje się jego prywatny operator.
Nagle trafiają do publicznej toalety. Żaden z nich nie zorientował się, że to nie tylko naruszenie prywatności, ale też zasad Twitch.tv, a nawet kalifornijskiego prawa. To był pierwszy raz, kiedy Dr Disrespect prowadził transmisję na żywo w miejscu publicznym. Pewnie zapamięta ją na wiele lat.
Cała sytuacja może brzmieć kuriozalnie, ale streamerowi nie jest wesoło. Została odebrana mu akredytacja prasowa z E3, co oznacza że prawdopodobnie został wyrzucony z imprezy. Jego konto na Twitch.tv zostało zawieszone. Dodatkowo, może mieć teraz problemy z prawem.
Od czasu felernej transmisji, Dr Disrespect nie skomentował sprawy. Nie publikował też żadnych materiałów w mediach społecznościowych. Pewnie czuje się głupio i jeszcze nie wie, jak to odkręcić. Nie musimy obawiać się zakończenia jego kariery. Jest w tym zbyt dobry.
Kim jest Dr Disrespect?
Dr Disrespect króluje wśród streamerów gier takich jak "PlayerUnknown's Battlegrounds", "Apex Legends" czy "Fortnite". Głównie grywa w produkcje typu Battle Royale, ale od czasu do czasu pokazuje swoje przywiązanie do klasycznych gier single-player.
W 2017 roku Dr Disrespect odebrał nagrodę najlepszego streamera według Esports Industry Awards. To ogromne wyróżnienie, którego nie spodziewał się sam zwycięzca. Podczas ceremonii odebrania nagrody wygłosił też legendarną już mowę, a trzy jego ostatnie słowa kojarzy praktycznie każdy fan esportu i Twitch.tv - "Violence. Speed. Momentum".