Dostrzeżone niedaleko Izraela. Te maszyny robią piorunujące wrażenie

Bombowiec B-1B.
Bombowiec B-1B.
Źródło zdjęć: © GETTY | Anadolu Agency
Norbert Garbarek

02.11.2023 13:10, aktual.: 17.01.2024 15:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Należące do armii USA dwa bombowce strategiczne B-1B Lancer zostały dostrzeżone w tureckiej bazie lotniczej İncirlik– podaje profil IntelSky na platformie X. Wizyta była wyjątkowa z jednego powodu.

Samoloty zjawiły się w bazie İncirlik na południu Turcji niedługo po tym, jak zostały wcześniej widziane nad rumuńską przestrzenią powietrzną. Przypominamy, że obecność bombowców B-1B może być związana z ćwiczeniami NATO "Steadfast Noon", choć konkretny plan misji oraz dokładne rozmieszczenie samolotów pozostaje owiane tajemnicą i nie zostało podane do wiadomości publicznej.

Jeszcze przed końcem października para bombowców wykonała przelot nad jedną z rumuńskich baz lotniczych, a dowódca Sił Powietrznych USA w Europie James Hecker ocenił to jako "potężną demonstrację wspólnych wartości i wzajemnego sojuszu". B-1B kontynuują loty i tym razem zostały zauważone w Turcji, w bazie lotniczej oddalonej o ok. 600 km od Gazy.

Podczas wizyty bombowców z 9. Ekspedycyjnej Eskadry Bombowej w Turcji miało natomiast miejsce "historyczne zatankowanie paliwa w trybie tzw. hot-pit" – podaje portal Defence Blog. To tankowanie, które pozwala maksymalnie skrócić czas postoju w bazie, bowiem paliwo zostaje dostarczone do samolotu, kiedy jego silniki pozostają uruchomione. Dzięki temu czas obsługi zostaje znacznie skrócony, a maszyna jest w stanie szybko powrócić w powietrze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bombowce strategiczne B-1B

Pierwszy oblot tego typu maszyn nastąpił w 1974 r., jednak dotyczył on wariantu B-1A, który nie trafił do seryjnej produkcji. Tę wersję wykorzystano natomiast do rozwoju docelowego B-1B, który osiągnął pełną gotowość bojową w 1986 r., a ostatni wyprodukowany egzemplarz trafił do armii niedługo później, w 1988 r.

Bombowce B-1B są wyjątkowe z dwóch powodów. Przede wszystkim uznawane są za jedne z najgłośniejszych samolotów na świecie. Cztery silniki General Electric F101-GE-102 gwarantują ok. 65 kN ciągu każdy i jednocześnie generują hałas o natężeniu nawet 140 dB.

Ponadto są to konstrukcje o zmiennej geometrii skrzydeł. Oznacza to, że płaty ustawiają się pod różnym kątem, co przekłada się na uzyskanie maksymalnie dużego zasięgu i jak największej prędkości podczas lotu. Decyduje o tym zmniejszenie oporów powietrza.

B-1B rozpędza się do prędkości naddźwiękowej 1,25 Ma (ok. 1300 km/h). Osiąga pułap nawet 18 tys. m i może pokonać 12 tys. km. Po zatankowaniu więc 90 tys. kg paliwa, bombowce są zdolne do przenoszenia broni w lotach międzykontynentalnych.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także