Dlaczego wciąż korzystamy z Total Commandera?

Niektóre stare programy są już na emeryturze, podczas gdy inne, mimo wielu lat na karku, wciąż cieszą się olbrzymią popularnością. Jednym z nich jest Total Commander. Dlaczego ciągle z niego korzystamy?

Dlaczego wciąż korzystamy z Total Commandera?
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Adam Bednarek

Total Commander to menadżer plików. Za jego pomocą możemy nimi łatwo zarządzać, porządkować, wypakowywać je czy też usuwać dane. Przydaje się też przy zarządzaniu stroną internetową i serwerami. Lata mijają, a Total Commander się nie zmienia i działa na tych samych zasadach. A przede wszystkim wciąż jest popularny. Jak to się dzieje?

Przyzwyczajenie

Program zadebiutował w 1993 roku jako Windows Commander, dopiero w 2002 roku przechrzczony został na Total Commandera, ze względu na ryzyko konfliktu z Microsoftem. Czasami proste odpowiedzi są najlepsze: używamy Total Commandera, bo się przyzwyczailiśmy. Jest z nami od dawna, ciągle dobrze działa, nie ma sensu go zmieniać. Ba, dostosowuje się do nowych platform - np. na Androidzie aplikację pobrało od 10 do 50 mln użytkowników.

Z kolei komputerowa wersja była niemal od zawsze - albo mieliście ją zainstalowaną na komputerze od razu, albo bez problemu mogliście ją znaleźć na popularnych płytach “z programami, które trzeba mieć”. Dawniej każdy właściciel komputera, szczególnie początkujący, korzystał z takiego CD. I znalazł na nim właśnie Total Commandera.

Nie zmienia się

“Jest brzydki, ale super funkcjonalny” - napisał jeden z recenzentów na Google Play. To trafna recenzja, bo prawdziwa, a przy okazji tłumacząca fenomen. Wiemy, czego po programie się spodziewać, znajdujemy wszystko, czego szukamy. Nie ma zbędnych bajerów czy graficznych fajerwerków, ale są niezbędne funkcje. Oczywiście twórca cały czas wprowadza poprawki czy nowości, ale mamy do czynienia z ewolucją, a nie rewolucją.

Jest darmowy

Teoretycznie komputerowy Total Commander to program shareware - można go testować, ale po upływie określonego czasu należy za niego zapłacić. Ale, jak czytamy na Wikipedii, “Total Commander nie posiada żadnego mechanizmu, który sprawdzałby, jak długo na danym komputerze używana jest jego niezarejestrowana kopia. Program nie odlicza dni do zakończenia okresu testowego ani też nie blokuje się po jego przekroczeniu”. Trzeba tylko kliknąć w jeden z trzech losowo wybieranych przycisków, by uruchomić program. Oczywiście zachęcamy do kupna licencji, jeżeli ciągle korzystacie z Total Commandera. Takie podejście twórcy pokazuje jednak, że zależy mu przede wszystkim na tym, by jego dzieło było w użyciu.

Na platformach mobilnych Total Commander jest całkowicie darmowy.

Jest bezkonkurencyjny

Nie brakuje alternatyw. Być może pojawią się głosy, że “ja używam XYZ zamiast Total Commandera”. Nie da się jednak ukryć, że w wielu zestawieniach konkurenci “staruszka” nie mają z nim szans. Większość jednak stawia właśnie na Total Commandera.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)