Delfiny i lwy morskie w Marynarce Wojennej USA. Pełnią służbę od ponad 60 lat

Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych korzysta ze wsparcia specjalnie wyszkolonych delfinów oraz lwów morskich. Pentagon przypomina, że Marine Mammal Program rozpoczął się ok. 60 lat temu, a zwierzęta pomagają m.in. w wykrywaniu, lokalizowaniu i odzyskiwaniu takich obiektów jak np. materiały wybuchowe, podwodne bezzałogowce czy nurkowie wrogi armii. Chronią też okręty podwodne, będące częścią triady nuklearnej USA.

Delfiny - zdjęcie ilustracyjne
Delfiny - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Canva | Canva
Karolina Modzelewska

24.05.2024 | aktual.: 24.05.2024 17:26

- Miliony lat ewolucji zapewniły tym zwierzętom [delfinom i lwom morskim - przyp. red.] wyjątkowe umiejętności i możliwości wykrywania, których nie da się zastąpić żadną technologią, którą mamy dzisiaj i prawdopodobnie nie da się zastąpić nową technologią, którą będziemy mieć, jeszcze przez długi czas - przekazał Drew Walter, zastępca asystenta sekretarza obrony w sprawach nuklearnych. Dodał: - Mają tę niezwykłą zdolność do znajdowania obiektów pośród całego hałasu, wodorostów i środowiska o niskiej widoczności.

Delfiny w Marynarce Wojennej USA

Delfiny i lwy morskie, które służą w Marynarce Wojennej USA, przechodzą szkolenia w Naval Information Warfare Center Pacific w San Diego. Ich treningi są tutaj realizowane co najmniej od 1959 r. Co ciekawe, Amerykanie na początku sprawdzali też możliwości żółwi morskich, ptaków, a nawet rekinów. Ostatecznie zdecydowano się na wybór dwóch gatunków - delfinów butlonosych (Tursiops truncatus), a także uszanek kalifornijskich (Zalophus californianus), nazywanych też lwami morskimi.

Te zwierzęta znane są ze zdolności do szybkiej nauki i łatwości w adaptacji do różnych środowisk wodnych. Mają też lepszy słuch i wzrok od ludzi, widzą nawet w mętnych i ciemnych wodach. Mogą również nurkować na dużych głębokościach bez ryzyka pojawienia się choroby dekompresyjnej. Kalifornijskie ssaki morskie brały udział m.in. w wojnie w Wietnamie. Ich zadaniem było wówczas wykrywanie wrogich nurków, którzy próbowali wysadzić w powietrze amerykańskie okręty wojenne zacumowane u wybrzeży. Delfiny pływały w ich pobliżu i ostrzegały o potencjalnym niebezpieczeństwie przeszkolonych do czytania wysyłanych przez nie sygnałów marynarzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według Pentagonu zwierzęta szkolone w Naval Information Warfare Center Pacific mają bardzo dobrą opiekę i dostęp do najwyższej jakości pożywienia. Regularnie przechodzą też różnego rodzaju badania i w razie potrzeby otrzymują właściwe leczenie. Amerykanie twierdzą nawet, że delfiny służące w Marynarce Wojennej USA są tak zadbane, że żyją ok. dwóch razy dłużej niż inne delfiny, a lwy morskie Marynarki Wojennej żyją ok. trzech razy dłużej niż te na wolności.

Wokół szkoleń morskich ssaków narosło wiele legend. Jedna z nich mówiła o zabójczych delfinach USA, które były w stanie przenosić groźną broń. Amerykańska marynarka wojenna zaprzecza jednak tym doniesieniom. Podobne zarzuty są często stawiane również Rosjanom, którzy po odtajnieniu programu szkolenia delfinów i lwów morskich w latach 90. XX w. rozpoczęli własne badania na tych zwierzętach, a także na bieługach. Jak już informowaliśmy, ssaki chronią m.in. rosyjskie bazy na okupowanym Krymie. Rosjanie również doceniają ich zdolności echolokacyjne, a także to, że są znakomitym pływakami.

Badania wykazały, że delfiny butlonose mogą w wodzie osiągać prędkość ok. 29 km/h, a najlepsi pływacy ok. 10 km/h. Są więc w stanie płynąć do trzech razy szybciej. Na uwagę zasługuje także ich inteligencja. Dla tego gatunku współczynnik encefalizacji, który jest stosowany do mierzenia inteligencji, wynosi 4-5. Dla porównania u ludzi jest on szacowany na 7, a dla szympansów powszechnie uznawanych za inteligentne zwierzęta - 2,5.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)