Debata Premiera z internautami

Debata Premiera z internautami
Źródło zdjęć: © PAP - Andrzej Wiktor

05.02.2010 15:42, aktual.: 05.02.2010 16:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dla przestępczości w internecie nie może być większej swobody i tolerancji tylko dlatego, że to internet - powiedział premier Donald Tusk w piątek podczas debaty z internautami

W piątek po godz. 14 w KPRM rozpoczęła się debata premiera Donalda Tuska z internautami, blogerami i przedstawicielami organizacji pozarządowych na temat projektu ustawy, która wprowadza rejestr stron niedozwolonych.

Debata odbywa się jednocześnie w formie tradycyjnej - z udziałem grupy internautów w kancelarii premiera - oraz wirtualnej, z wykorzystaniem dostępnych serwisów społecznościowych: Facebook, BLIP, Twitter, Flaker oraz GoldenLine. Transmisja on-line jest dostępna pod tym adresem. Ma potrwać około 2 godzin.

Centrum Informacyjne Rządu zapewnia, że każdy może zadać pytanie premierowi z wykorzystaniem serwisów społecznościowych. Debatę można śledzić w ramach transmisji on-line na stronie internetowej premiera - www.premier.gov.pl.

Obraz
© (fot. PAP)

Projekt nowelizacji ustawy z listopada 200. r. o grach hazardowych ma m.in. wprowadzić zakaz urządzania gier hazardowych w internecie. Internetowe strony hazardowe, które będą łamały ten zakaz, zostaną - jeżeli nowelizacja wejdzie w życie - umieszczane w tzw. rejestrze usług i stron niedozwolonych. Rejestr miałby prowadzić prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej; o wpisanie danej strony do rejestru mogłyby wnioskować: policja, wywiad skarbowy i służba celna.

Internauci zebrali 7. tys. podpisów pod listem do prezydenta z apelem o zawetowanie nowelizacji. Ich zdaniem, to "bardzo niebezpieczny i sprzeczny z interesem obywateli" pomysł.

Rzecznik rządu Paweł Graś mówił PAP, że celem debaty jest przekonanie internautów i blogerów, że żadne z działań podejmowanych przez rząd nie godzi w wolność internetu i nie zagraża internautom.

List z zaproszeniem do debaty Tusk skierował do internautów w zeszły wtorek. Premier podkreślił, że śledzi ich opinie w sprawie projektu noweli ustawy o grach hazardowych, wprowadzającego rejestr stron niedozwolonych. "Zdecydowałem, że jeszcze raz przyjrzę się projektowanej ustawie. Intencją mojego rządu jest zapobieganie wykorzystywania internetu do rozpowszechniania pornografii dziecięcej, oszustw finansowych czy nielegalnych gier hazardowych, a nie ograniczanie wolności w sieci. Spróbujmy to razem pogodzić" - napisał szef rządu.

Dla przestępczości w Internecie nie może być większej swobody i tolerancji tylko dlatego, że to Internet - powiedział premier Donald Tusk w piątek podczas debaty z internautami.

Premier, uzasadniając motywy planowanych zmian w Prawie telekomunikacyjnym, zaznaczył, że intencją projektu "jest, by przestępstwa karane w świecie realnym nie były bezkarne w przestrzeni wirtualnej".

W piątek premier spotyka się w swej kancelarii z internautami. Rozmawia z nimi na temat projektu nowelizacji ustawy z listopada 200. r. o grach hazardowych. Ma on m.in. wprowadzić zakaz urządzania gier hazardowych w internecie. Internetowe strony hazardowe, które będą łamały ten zakaz - jeżeli nowelizacja wejdzie w życie - będą umieszczane w tzw. rejestrze usług i stron niedozwolonych. Podobnie ma być ze stronami pedofilskimi czy propagującymi treści nazistowskie.

"W interesie wszystkich jest, żeby to, co jest przestępczością w świecie realnym, nie pleniło się w świecie wirtualnym, bo nie znajdziemy skutecznych sposobów ścigania" - mówił premier.

Prezes fundacji Nowoczesna Polska Jarosław Lipszyc wskazał, że w Polsce nadal kładzie się niewielki nacisk na kwestie edukacji medialnej. "Jest ona znacznie skuteczniejsza niż zakazy" - zaznaczył.

Według Lipszyca przy wprowadzaniu zmian powinien obowiązywać otwarty system konsultacji i swobodnego dostępu do wszystkich opinii oraz ekspertyz na temat zmian.

Mechanizm filtrowania internetu oraz blokowania treści wydaje się internautom niedopuszczalny i szkodliwy - powiedziała podczas piątkowej debaty z premierem szefowa Fundacji Panoptykon Katarzyna Szymielewicz.

Tematem spotkania jest projekt ustawy, która wprowadza zakaz urządzania gier hazardowych w internecie. Strony internetowe, które będą łamały ten zakaz mają być - zgodnie z projektem - umieszczane w tzw. rejestrze usług i stron niedozwolonych. Podobnie ma być ze stronami pedofilskimi czy propagującymi treści nazistowskie.

"Jego wdrożenie mogłoby z dużym prawdopodobieństwem prowadzić do naruszenia wartości konstytucyjnych - wolności słowa, prawa do informacji tajemnicy korespondencji" - powiedziała Szymielewicz.

Premier podkreślił na początku debaty, że jeśli uwagi internautów okażą się trafne, będą miały one charakter sprawczy, a efektem spotkania mogą być zmiany w projekcie ustawy.

Konflikt między twórcami projektu ustawy hazardowej a internautami wynika z tego, że prawo to tworzą ludzie, którzy nie są "przesiąknięci" internetem i się na nim nie znają - powiedział podczas piątkowego spotkania z premierem jeden z blogerów Marcin Osman.

"Próbują tę ustawę tworzyć dla osób, które znają internet perfekcyjnie" - dodał i zapytał szefa rządu czym dla niego jest internet.

"Na pewno moje doświadczenie jest nieporównywalnie mniejsze niż tych wszystkich osób, dla których internet stał się istotną częścią życia" - powiedział Donald Tusk. Zaznaczył, że używa internetu głównie do pozyskiwania i wymiany informacji.

"Nie jestem pewien, czy ustawy dotyczące internetu byłyby lepsze, gdyby pisały je osoby w pełni +zanurzone+ w tej rzeczywistości" - powiedział Tusk.

Dodał, że te zapisy, które internautów najbardziej niepokoją "przygotowywali ludzie, którzy znają się aż za dobrze na internecie. Gdybym to ja pisał osobiście projekt ustawy, to dla mnie kwestia wolności byłaby absolutnie priorytetowa" - podkreślił premier.

Szef doradców premiera Michał Boni zapewnił w piątek, że rząd wstrzyma prace nad projektami ustaw, które dotyczą internetu, do czasu wysłuchania opinii internautów.

"Mogę się zobowiązać, że wstrzymamy prace nad projektami, które prowadzimy, żeby wysłuchać państwa opinii. Co nie znaczy jednak, że ze wszystkimi będziemy się zgadzać" - powiedział Michał Boni podczas piątkowego spotkania szefa rządu z internautami.

Zapewnił, że uwagi zgłaszane przez internautów traktuje jako zobowiązanie, by szerzej konsultować projekty, nad którymi pracuje rząd. Dodał, że rozwiązaniem mogłoby być stworzenie listy problemów, które budzą niepokój internautów i wspólna praca nad nimi.

W kancelarii premiera trwa spotkanie szefa rządu z internautami na temat projektu ustawy o grach hazardowych. Ma on m.in. wprowadzić zakaz urządzania gier hazardowych w internecie. Internetowe strony hazardowe, które będą łamały ten zakaz - jeżeli nowelizacja wejdzie w życie - będą umieszczane w tzw. rejestrze usług i stron niedozwolonych. Podobnie ma być ze stronami pedofilskimi czy propagującymi treści nazistowskie.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (2)