Czy telewizor może być bardziej "glamour"? LG: Jak najbardziej!
"Glamour" to jedno z tych słów, które ciężko zdefiniować, bowiem nie ma swojego czystego odpowiednika w języku polskim. "Glamour" może być każdy przedmiot, jeśli spełnia pewne warunki. To przede wszystkim blask, przepych, urok, czar, splendor. A więc, czy telewizor może być glamour? Może, już widzieliśmy odbiorniki ostylowane ramami niczym z Luwru, niektórzy uważają to za "glamour", inni za zwykły kicz. Ale czy nasze "okno na świat" może być glamour jeszcze bardziej? LG odpowiada: "Tak. I mamy na to dowód".
Błyszczące kryształy są wyraźnie zauważalne w podbudowie telewizora, mieniąc się różnymi kolorami. Dostarcza to naprawdę niecodziennego poczucia komfortu psychicznego i - nie bójmy się powiedzieć - bogactwa. Umieszczone w falującej podstawie "świecidełka" na szczęście nie rozpraszają oglądającego telewizję, jednak wyraźnie zaznaczają swoją obecność. Patrząc na OLEDa od LG, na pierwszy rzut oka można sobie wyobrazić katalogowe nowoczesne wnętrze, które aż prosi o taki telewizor, ale czy sami byśmy go kupili? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam, według własnych upodobań. Przypominam, że ten telewizor jest produktem klasy Premium. Nie znaczy to, że jest przeznaczony tylko dla wybrańców, jednak miejmy też na uwadze, że jest skierowany do konkretnej grupy odbiorców, a nie odbiorcy masowego.
Nie jest to pierwsza próba zaistnienia w świecie „luksusu”. podejmowana przez duże koncerny. Telefony Samsung Armani czy LG Prada, telewizor Samsung & Armani niezupełnie zostały odebrane w taki sposób, w jaki producent by sobie tego życzył. Ciężko co prawda w obecnych czasach porównywać specyfikacje telefonów czy telewizorów, które w tej chwili są w użytku z modelami sprzed kilku lat, jednak każda era ma swoje prawa, którymi się rządzi. Sprzęty, które wówczas miały być wyznacznikiem komfortu i – powiedzmy – przynależności do konkretnej, nieco zamkniętej, grupy osób, najczęściej do niej nie trafiały. To się jednak zmieniło.
Wszyscy w końcu uczymy się na błędach, może dlatego polityka LG na rynku jest coraz bardziej dynamiczna. Koncern prezentuje kolejne sprzęty, od telewizorów, przez AGD do telefonów komórkowych, które jakby redefiniują swój logotyp, nadając mu nowego życia. Odważyłbym się nawet powiedzieć, że LG w świecie elektroniki jest kryształkiem Swarovskiego w (nie)zwykłym telewizorze. Należy zauważyć, że z każdą kolejną premierą, LG zaskakuje pomysłem, jakością i smakiem, bez uchybień docierając do potrzeb każdego. Najlepszym dowodem na to jest właśnie opisywany telewizor, jako sprzęt dla ludzi, którzy potrzebują i wymagają czegoś więcej - blasku, przepychu, uroku, czaru i splendoru. Dla ludzi, którzy żyją i chcą żyć "glamour".
Opuszczając płynący mlekiem i miodem temat kryształów, designu i splendoru, przypomnijmy sobie czym jest OLED. Telewizory OLED to panele wykonane z organicznych diod, które zachwycają jakością obrazu i odwzorowaniem koloru. Technologia OLED to najdoskonalszy sposób oddania głębi naturalnej czerni. Dzieje się tak, ponieważ wyświetlając kolor czarny, dioda po prostu nie świeci, wyciągając w ten sposób "najczarniejszą czerń". Każda dioda to jeden piksel, który dostarcza realizmu wyświetlanego obrazu.
Nowy produkt od LG Electronics to zatem energooszczędność technologii OLED, cienki (bo 5 mm) ekran o przekątnej 5. cali i wadze 16 kg produkt, wzbogacony ręcznie nanoszonymi 460-ma kryształkami Swarovskiego Aurora Borealis w cenie również "glamour", bo 12.000 zł. Telewizor o oznaczeniu 55EA975 jest w tej chwili jedynym w Polsce egzemplarzem, który można obejrzeć przez najbliższy czas jedynie w salonie Luxury Art Cinema w Warszawie, przy ul. Brackiej 11/13.
_ Sebastian Kupski _