Cztery urządzenia Lenovo: Czy tradycja hamuje innowacje? [TEST]

A może to pogoń za innowacjami sprawia, że firmy gubią swoją tożsamość i tradycję?

Konstanty Młynarczyk

Właśnie obchodziliśmy urodziny portalu DobreProgramy - nie do wiary, że minęło już dwadzieścia lat, odkąd ta zacna strona wisi w sieci, pomagając zorientować się w najlepszych narzędziach, recenzując, udostępniając i skupiając wokół siebie niesamowitą społeczność. Ech, gdybym nie wiedział, że to niemożliwe, chyba poczułbym się stary… Ale chciałem powiedzieć o czymś innym, a mianowicie o tym, że rozmawiałem ostatnio z przedstawicielem Lenovo i rozmowa zeszła na innowacje, postęp i nowe koncepcje, oraz na to, czy lepiej szukać nowych ścieżek, czy raczej opierać się na tradycji i starać nie zepsuć tego, co działa. Lenovo twierdzi, że robi jedno i drugie.

Cześć, tu Kostek Młynarczyk, witam was w bardzo nietypowym odcinku TL;DR - dałem się sprowokować i postanowiłem sprawdzić na czterech bardzo różnych urządzeniach, jak to jest w Lenovo z tymi nowinkami i tą tradycją. Przed wami tercet w składzie Thinkpad Z13, ThinkBook Plus 3. generacji, Tab P11 Pro 2. generacji oraz Yoga Slim 7 Pro X. Które ich cechy to efekt trzymania się utartych ścieżek, a które - pogoni za innowacją? Których jest więcej? No i przede wszystkim, czy są dobre, złe, czy brzydkie?

W naszym cyklu wideorecenzji nie tylko opisujemy, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, co złe, a co brzydkie.

Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.

Konstanty Młynarczyk, TL;DR

THE GOOD: Cechy dobre

Pierwszy punkt po stronie cech dobrych idzie na konto tradycji. Doskonale pamiętam, że 20 lat temu jedną z wielu cech, którymi zachwycałem się w Thinkpadach były ich absolutnie perfekcyjne klawiatury. No i proszę, nic się nie zmieniło. Klawisze Thinkpada Z13 są bliskie ideałowi i naprawdę uzależniają. Aż szukam pretekstu, żeby napisać coś jeszcze. I jeszcze. I jeszcze. Fakt, przez te dwie dekady pojawiło się trochę notebooków, na których pisze się bardzo dobrze, świetnie, a nawet wspaniale, ale konkluzja pozostaje ta sama: Thinkpady wciąż mają najlepsze klawiatury na świecie. Koniec, kropka.

Trochę gorzej czas obszedł się z trackpointem, czyli tym czerwonym dynksem w środku klawiatury, na który, nawiasem mówiąc, są co najmniej dwa nieprzyzwoite określenia w każdym języku. W epoce dotykowych ekranów i nawigacji za pomocą gestów wydaje się być nieco przestarzały, ale każdy, kto pracuje z tekstem czy kodem doceni fakt, że można dzięki niemu przesuwać kursor i dokonywać edycji i zmian bez przesuwania dłoni z klawiatury. I za to - w imieniu tych pracujących z tekstami - daję plus.

To teraz coś z zupełnie innej beczki, czyli mocno innowacyjny, nietypowy, zaskakujący drugi ekran ThinkBooka Plus 3. generacji. Jest duży, ma przekątną o długości 8" i proporcje odpowiadające ekranom tabletów. No i oczywiście jest dotykowy. Biorąc pod uwagę, że główny wyświetlacz ThinkBooka ma aż 17,3 cala przy proporcjach 21:10 i może pomieścić nawet nie dwa, a trzy okna aplikacji obok siebie, to razem daje zestaw marzeń dla każdego mobilnego multitaskera. Dobrze? Kurczę, pewnie, że dobrze! A to dopiero początek. Bo ten dodatkowy ekran ma jeszcze kilka supermocy – jedną z najważniejszych jest możliwość wyświetlania zawartości urządzenia mobilnego, a moim skromnym zdaniem całkiem najważniejszą - obsługa rysika. Przeglądasz materiał filmowy, porównujesz go ze scenariuszem i sprawdzasz, co napisał o tym ktoś inny, a jednocześnie robisz notatki. Na JEDNYM urządzeniu!

Mało? Rysik nie tylko jest w zestawie, ale też chowa się w obudowie. Dobrrrrro.

Nie mogę się powstrzymać przed małą dygresją. Wiecie, że 21 lat temu na rynek wszedł komputer przenośny ThinkPad TransNote, który miał dotykowy ekran obsługiwany rysikiem, rozpoznawanie pisma i dodatkowo wielki digitizer sczytujący notatki wykonywane na położonym na nim tradycyjnym papierze? W tamtych czasach to było coś, co naprawdę rozwalało mózg. Wiem, bo miałem i używałem. W tym kontekście ThinkBook Plus od razu wygląda inaczej, prawda? Tak, tradycja przydaje się nawet w innowacjach.

A skoro już o rysiku i notatkach, to kolejna moja obserwacja i kolejna dobra cecha czerpiąca z tradycji i przenosząca ją w teraźniejszość: Lenovo Tab P11 Pro 2. generacji. Lenovo nie wymyśliło tabletów, ale na długo przed wieloma innymi miało tablet z Androidem obsługujący rysik, ThinkPad Tablet 1. Biorąc do ręki najnowszego Tab P11 Pro mogę powiedzieć, że skorzystali z tych wczesnych doświadczeń, bo ten tablet wyróżnia się na tle konkurencji bardzo ważnymi w codziennym użytkowaniu drobiazgami takimi jak świetnie działający, precyzyjny rysik, który jest – uwaga uwaga – sprzedawany w komplecie, a nie jako dodatek, a także ma możliwość magnetycznego dokowania i na brzegu tabletu i na plecach urządzenia (to niby zupełnie nic, ale bardzo zmienia wygodę używania!), czy dodatkowa klawiatura podpinana magnetycznie i zasilana z tabletu. Dobrze sobie z tym poradzili, zdecydowanie plus.

No i wreszcie, niemal na koniec – bo widzę, że się nieźle rozgadałem - Lenovo przywróciło równowagę mocy. A dokładniej, zdołało osiągnąć równowagę między mocą a mobilnością, co od zawsze było i nadal pozostaje swego rodzaju Świętym Graalem projektantów notebooków. Mam tu na myśli to, jaka jest i co potrafi Yoga Slim 7 Pro X. Jaka jest? Smukła, lekka – kilo czterdzieści - i poręczna. Co potrafi? Montować wideo, renderować, obrabiać zdjęcia, kompilować kod... A jak się uprzesz, to i pograsz. Jest to możliwe dzięki procesorowi Intel Core i7 12700H, karcie GeForce RTX 3050, 32 gigabajtom pamięci RAM i świetnemu ekranowi 3K. To naprawdę robi wrażenie, zwłaszcza, że Yoga potrafi też działać na baterii przez ponad osiem godzin i dodatkowo ma w standardzie usługę dwóch lat Premium Care, czyli rozszerzonej gwarancji...

I już naprawdę kończąc, plus, który dziś wydaje się niemal oczywisty, ale bardzo się rzuca w oczy właśnie z perspektywy tych dwudziestu lat: każde z tych urządzeń można ładować za pomocą ładowarki ze złączem USB-C. I to jest wspaniałe.

THE BAD: Cechy złe

Cechy dobre zacząłem od czegoś, co było i nadal jest znakiem rozpoznawczym ThinkPadów, więc i te mniej dobre zacznę tak samo. Cena. Cena never changes... ThinkPad Z13 kosztuje... siedzicie? To usiądźcie. Ponad 14 tysięcy. Ufff... nie mówię, że nie jest tyle wart – to kwestia subiektywna – ale... Ufff... No niestety, ThinkPady zawsze były i zapewne zawsze pozostaną drogie. W końcu to najwyższa możliwa półka.

Bardzo doskwiera mi co innego, a mianowicie brak opcji samodzielnej karty graficznej w ThinkBooku Plus 3. generacji. Ze swoimi dwoma ekranami i obsługą rysika ten komputer jest praktycznie ucieleśnieniem marzeń grafików, vlogerów, fotografów czy filmowców. Gdyby można było wybrać wersję z wydajniejszym chipem graficznym, byłby praktycznie idealny. No ale, wtedy nie mógłby być taki smukły... Coś za coś.

W nowym Tab P11 Pro daję minus "ideologiczny" za proporcje ekranu 16:10, które są zbyt panoramiczne dla tabletów, co będę powtarzał do końca świata i jeden dzień dłużej.

Oraz minus praktyczny, za brak czytnika odcisków palców. Hej Lenovo, przecież to właśnie wy byliście pionierami biometrii w tabletach, może warto kontynuować tę tradycję? A nie zmuszacie użytkowników do wpisywania pinu, jak u konkurencji...

Wreszcie cecha zła graala mobilnych twórców, czyli brak gniazda kart SD. Póki aparaty, kamery i drony korzystają z tego formatu pamięci, wszyscy ci, którzy z nimi pracują będą sobie cenić możliwość szybkiego zgrywania materiałów na komputer przez wbudowany czytnik. A jak kupią Yogę Slim 7 Pro X, to będą musieli dokupić też i czytnik na USB... Minus.

THE UGLY: Cechy brzydkie

Zastanawiałem się przez chwilę, czy nie umieścić tu świętokradczej decyzji o wprowadzeniu innych, niż kultowa, matowa czerń kolorów do linii ThinkPadów, ale wiem, że nawet wielu fanów tej marki przekonało się do tej zmiany. Niech będzie, jakoś przeżyję ten postęp...

A serio, Lenovo udało się uniknąć wpadek, których by się należało wstydzić, albo które by stanowiły deal breaker.

PODSUMOWANIE

A więc, tradycja, czy innowacja? Jak widać, Lenovo rzeczywiście używa po trochu obu, z całkiem niezłym skutkiem. Firma potrafi wykorzystać swoje imponujące doświadczenie i budować na sukcesie – lub porażce, bo i takie się zdarzały - swoich poprzednich produktów, ale ma dość odwagi, żeby próbować czasem rzeczy i pomysłów zupełnie nowych. Czy nieco szalony ThinkBook Plus 3. generacji od razu podbije rynek? Pewnie raczej nie, to jednak bardzo specyficzny sprzęt.. Natomiast Yoga Slim 7 Pro X pokazuje, że inżynierowie Lenovo są nie tylko kreatywni, ale też i zdolni, i potrafią zbudować maszynę która jest mobilna, wydajna, piękna i wygodna. Zresztą, nie tę jedną - wystarczy popatrzeć choćby na linię ThinkPadów, gdzie co drugi model zapiera dech w piersiach... a co druga cena przyprawia o zawał. Cóż, taka tradycja.

Materiał powstał przy współpracy z firmą Lenovo

Wybrane dla Ciebie

Historyczna chwila. Luftwaffe i będące pierwszy raz w Europie JASDF razem
Historyczna chwila. Luftwaffe i będące pierwszy raz w Europie JASDF razem
Czym zatrzymać czołgi Putina? Wielkie zakupy broni przeciwpancernej
Czym zatrzymać czołgi Putina? Wielkie zakupy broni przeciwpancernej
Tajemniczy dron z dodatkowymi kamerami. Rosjanie mają w tym swój cel
Tajemniczy dron z dodatkowymi kamerami. Rosjanie mają w tym swój cel
Nowe informacje o systemie kaucyjnym. Na razie bez pojemników po mleku
Nowe informacje o systemie kaucyjnym. Na razie bez pojemników po mleku
Pierwszy taki przypadek w Rosji. Z początku myśleli, że to ptak
Pierwszy taki przypadek w Rosji. Z początku myśleli, że to ptak
Rekiny wielorybie w Indonezji zagrożone przez działalność człowieka
Rekiny wielorybie w Indonezji zagrożone przez działalność człowieka
Złoty pociąg. Pierwsze prace pod znakiem warunków nadleśnictwa
Złoty pociąg. Pierwsze prace pod znakiem warunków nadleśnictwa
Setki czołgów T-72A. Rosjanie już wiedzą, co z nimi zrobią
Setki czołgów T-72A. Rosjanie już wiedzą, co z nimi zrobią
Ukraiński MiG-29 bombardujący Rosjan. Liczba misji budzi uznanie
Ukraiński MiG-29 bombardujący Rosjan. Liczba misji budzi uznanie
Pierwszy raz w pobliżu Japonii. Dostrzegli tam rosyjskie okręty
Pierwszy raz w pobliżu Japonii. Dostrzegli tam rosyjskie okręty
Kolejna duża umowa. Ponad 1200 wozów dla polskiej armii
Kolejna duża umowa. Ponad 1200 wozów dla polskiej armii
Kosmiczna ekologia. Napęd plazmowy kontra śmieci na orbicie
Kosmiczna ekologia. Napęd plazmowy kontra śmieci na orbicie