Czarnobyl wciąż daje się we znaki. W grzybach odkryto radioaktywne cząstki
Od wybuchu elektrowni atomowej w Czarnobylu minęło już 35 lat. Mimo upływu czasu w przyrodzie wciąż utrzymują się skutki tej katastrofy. Około 95 proc. próbek leśnych grzybów zebranych w Niemczech w ostatnich sześciu latach wykazuje skażenie radioaktywnymi cząstkami.
10.10.2021 14:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Federalny Urząd ds. Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności (BVL), poinformował, że podwyższoną koncentrację promieniotwórczych izotopów cezu-137 i cezu-134 związanych z katastrofą reaktora w radzieckiej elektrowni jądrowej zauważono w szczególności na południu Niemiec. Jak donosi PAP, stężenie nie wykracza poza limit.
Niemiecki organ zauważa, że w lasach substancje radioaktywne utrzymują się dłużej niż w innych środowiskach. Oznacza to, że grzyby leśne dłużej będą wykazywały skażenie promieniotwórczymi izotopami niż inne produkty spożywcze. Uspokaja jednak, że W żadnej z 74 przebadanych próbek grzybów stężenie nie wykraczało poza dozwolony limit 600 bekereli (jednostka miary aktywności promieniotwórczej) na kilogram.
Agencja Reutera podkreśla, że katastrofa w elektrowni atomowej w Czarnobylu, do której doszło 35 lat temu, wciąż budzi obawy niemieckiej opinii publicznej. Natomiast długotrwały wpływ katastrof jądrowych wywołał u naszych sąsiadów negatywne podejście do energii pozyskiwanej z atomu.
Katastrofa miała miejsce 26 kwietnia 1986 roku na terenie b. ZSRR (obecna Ukraina). Eksplozja doprowadziła do skażenia części terytoriów Ukrainy i Białorusi. Substancje radioaktywne dotarły też nad Skandynawię, Europę Środkową, w tym Polskę, a także na południe kontynentu – do Grecji i Włoch.