Coraz więcej państw tworzy własne siły kosmiczne. „Nikt nie chce wojny w kosmosie”.
Wiele państw idzie za przykładem Stanów Zjednoczonych i dąży do stworzenia własnych sił kosmicznych. Jest to związane z dostrzeganiem coraz większej ilości zagrożeń dla bezpieczeństwa w przestrzeni kosmicznej i obawami przed potencjalnymi konfliktami w kosmosie.
16.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nowa jednostka wojskowa została utworzona w USA w grudniu 2019 roku z myślą o ochronie krajowych satelitów i innych zasobów kosmicznych, które są niezbędne m.in. do zarządzania bezpieczeństwem narodowym czy codzienną komunikacją.
Państwa chcą własnych sił kosmicznych
Obecnie do rozwoju własnych sil kosmicznych dążą Francja, Kanada oraz Japonia. Państwa poinformowały o swoich zamiarach w minionym tygodniu podczas 2. Szczytu ds. Zrównoważonego Rozwoju Przestrzeni Kosmicznej, organizowanego przez organizację non-profit Secure World Foundation.
Dlaczego wspomniane państwa, ale też Rosja i Chiny dążą do budowania takich formacji? Odpowiedzi na to pytanie udzielił John Shaw – dowódca operacji kosmicznych w Siłach Kosmicznych Stanów Zjednoczonych.
Wyzwania w kosmosie
- [Państwa chcą] zabezpieczyć tę domenę dla wszelkiej działalności i odstraszyć zagrożenia w tej domenie. Nikt nie chce wojny w kosmosie – powiedział Shaw podczas szczytu.
Według Shawa problemy i wyzwania, których Siły Kosmiczne USA chcą uniknąć, nie mają charakteru teoretycznego, bo już dawno się pojawiły. Przykładowo w kwietniu i ponownie w lipcu Siły Kosmiczne wykryły test rakiet przeciwsatelitarnych przeprowadzony przez Rosję na niskiej orbicie okołoziemskiej.
Kwietniowy test „stanowi kolejny przykład, że zagrożenia dla USA i sojuszniczych systemów kosmicznych są realne, poważne i narastające”, jak stwierdził dowódca Sił Kosmicznych gen. John „Jay” Raymond po tym incydencie. Testy satelitarne nie są niczym nadzwyczajnym na niskiej orbicie okołoziemskiej. Jednak według Shawa Rosja testowała coś, co wyglądało jak „kosmiczna torpeda”.
Wśród innych zagrożeń Shaw zwraca uwagę na „proliferację zakłóceń widma elektromagnetycznego”. Chodzi tu przede wszystkim o jammery, które celowo zagłuszają informacje przesyłane do lub z satelitów okrążających Ziemię.
Kosmos nowym miejsce walki o przewagę
Podczas gdy Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych aktywnie działają na rzecz zwalczania wymienionych zagrożeń, inne kraje podążają ich śladami, co zostało potwierdzone podczas 2. Szczytu ds. Zrównoważonego Rozwoju Przestrzeni Kosmicznej.
- Podzielamy te same obawy - powiedział podczas szczytu generał i dowódca francuskiego sił kosmicznych - Michel Friedling. W podobny sposób wypowiadał się generał Mike Adamson, dyrektor generalny i dowódca komponentu kosmicznego Sił Połączonych dla Kanadyjskiego Departamentu Obrony Narodowej.
W trakcie szczytu przywódcy państw zwrócili uwagę na jeszcze inny problem, który dotyczy przestrzeni kosmicznej. Są to konstelacje satelitów prywatnych firm.
- Rozprzestrzenianie się komercyjnych satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej może być pod pewnymi względami największym zagrożeniem dla zrównoważonego rozwoju kosmosu - powiedział Shaw, dodając, że będzie to prawdziwe zagrożenie tylko wtedy, gdy nie zostaną one wykonane prawidłowo.
Satelity tworzone przez prywatne firmy (ich przykładem jest konstelacja Starlink od SpaceX Elona Muska) nie powinny stanowić zagrożenia nawigacyjnego i nie mogą utrudniać działania innych satelitów. Dlatego wiele kwestii dotyczących kooperacji na linii podmioty państwowe - prywatne wymaga określenia i doprecyzowania.