Co zamiast Kamanów? Niedługo odejdą ze służby
Gdynię odwiedził brytyjski niszczyciel HMS Diamond, na jego pokładzie można było zobaczyć śmigłowiec, który mógłby znaleźć się na polskich okrętach, które kupiliśmy od Amerykanów. Maszyny, które służą dziś na nich, niebawem odlecą do muzeum.
10.09.2018 | aktual.: 11.09.2018 09:03
Śmigłowce pokładowe Kaman SH-2G Super Seasprite niedługo wypadną ze służby. W związku z tym istnieje groźba, że polskie okręty typu Oliver Hazard Perry (są to Gen. K. Pułaski i ORP Gen. T. Kościuszko) pozostaną bez śmigłowców. Co może pojawić się zamiast nich? Jeden z kandydatów przypłynął na pokładzie brytyjskiego niszczyciela HMS Diamond.
Brytyjska jednostka odwiedzała port wojenny w Gdyni w dniach 5-8 września. Na jego pokładzie przypłynął śmigłowiec Leonardo AW159 Wildcat. To maszyna używana głównie przez brytyjską armię i marynarkę wodną, ale funkcjonuje również w siłach zbrojnych Filipin i Korei Południowej.
Zobacz także
AW159 Wildcat to dość nowa konstrukcja, oblot maszyny nastąpił zaledwie w 2009 roku. Jest to ulepszoną wersją śmigłowca Westland Super Lynx, którego wyprodukowano 450 sztuk. Wildcat został zaprojektowany w założeniu pełnego, cyfrowego środowiska. Jest wyposażony w aktywny radar AESA oraz kamerę podczerwoną zamontowaną w "nosie" śmigłowca." Kabina pilotów została wykonana w wersji tzw. glass cockpit.
Obecnie trwa przetarg na śmigłowce wielozadaniowe dla Wojska Polskiego. Jednak wśród nich nie ma następców pokładowych Kamanów. W produkcji Leonardo AW 159 Wildactów dla polski prawdopodobnie wzięłyby udział zakłady lotnicze PZL-Świdnik, które są część włoskiej firmy Leonardo.