Szpiegowska aplikacja na telefonach turystów. Kolejny skandal z udziałem Chin
Chińscy strażnicy graniczni instalowali spyware na telefonach turystów. Działo się to bez ich wiedzy i zgody. Przejmowane były kontakty, wiadomości tekstowe i inne prywatne informacje.
03.07.2019 | aktual.: 03.07.2019 12:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Skandal dotyczy smartfonów wyposażonych w system Android, sprawdzanych w trakcie przejścia przez granicę w Xinjiang. Jest to region w którym dominują muzułmańskie grupy mniejszości etnicznych i gdzie władze Chin stale zwiększają kontrolę nad obywatelami.
W trakcie kontroli granicznej turyści oddawali swoje telefony do sprawdzenia. Każda osoba musiała podać kod dostępu. Strażnicy graniczni dokładnie przeszukiwali przejęte urządzenia.
W przypadku iPhone’ów dokładnie skanowano zawartość pamięci. Z kolei na urządzeniach z systemem Android instalowano oprogramowanie szpiegowskie. Miało ono nie tylko skanować dane, ale i je wykradać bez wiedzy samego użytkownika.
Co przejmowali Chińczycy?
Chińczycy posługiwali się dwoma aplikacjami BXAQ i Fēng cǎi. Dzięki nim można było przejmować wiadomości, kontakty, historię wykonywanych połączeń, a nawet loginy do wykorzystywanych aplikacji czy samą ich listę. Pozyskane dane przekierowane były na serwer.
Nie wiadomo gdzie trafiały pozyskane dane. Po ich przejęciu aplikacja była usuwana. Jednak nie zawsze pamiętano by to zrobić. Pozwoliło to na wykrycie całego procederu.
Jeden z "zainfekowanych" telefonów trafił w ręce niemieckich dziennikarzy, którzy razem z ekspertami sprawdzili do czego służy zainstalowany spyware. Póki co chiński rząd nie komentuje medialnych doniesień.