Chiny i Google: gra się zaostrza

Chiny i Google: gra się zaostrza
Źródło zdjęć: © AFP

25.03.2010 15:21, aktual.: 25.03.2010 15:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nowa polityka Google'a w Chinach nie pozwala użytkownikom w Państwie Środka na nieograniczony dostęp do Internetu. Wyszukiwarka wprawdzie w dalszym ciągu działa, jak powiedział w środę rzecznik Google'a Kay Oberbeck, ale "określone pojęcia drażliwe z politycznego punktu widzenia są w niej blokowane".

Od poniedziałku Google po wielotygodniowym sporze z rządem Chińskiej Republiki Ludowej dotyczącym cenzury w Internecie przekierowuje zapytania wyszukiwawcze na serwer w Hongkongu, który nie jest filtrowany. A tymczasem Pekin, według doniesień prasowych, zarzuca gigantowi działalność szpiegowską na rzecz Stanów Zjednoczonych.

Obraz
© (fot. AFP)

Mimo że w Hongkongu nie obowiązuje cenzura, wysyłanie określonych zapytań z kontynentalnych Chin nie dawało oczekiwanych rezultatów. Blokowane były między innymi hasła dotyczące żyjącego na wygnaniu religijnego przywódcy Tybetańczyków Dalajlamy. Strony takie jak Facebook, YouTube czy Wikipedia były zablokowane. Także strona organizacji broniącej praw człowieka Amnesty International nie jest osiągalna z ChRL. Według Google'a internauci i tak odnoszą korzyści z przeniesienia wyszukiwarki. "Wcześniej nie było wiadomo, jakie treści są cenzurowane" –. mówi Oberbeck. "Teraz użytkownicy widzą znacznie więcej". Na listach wyników wyszukiwania są wyświetlane także strony podlegające blokadzie.

Jednak dla niektórych firm partnerskich w Chinach Google wciąż oferuje cenzurowane usługi wyszukiwania –. donosi agencja informacji finansowej Bloomberg. Koncern będzie realizował trwające jeszcze umowy do czasu upłynięcia terminów ich obowiązywania – powiedziała Jessica Powell, rzeczniczka Google'a w Tokio w rozmowie z agencją.

Chiny zarzucają operatorowi wyszukiwarki szpiegostwo na rzecz rządu USA. Amerykańskie media takie jak "The New York Times" cytowały w środę centralny organ prasowy chińskiego rządu "People’s Daily": "Współpraca (Google'a) i tajne umowy z amerykańskimi służbami wywiadowczymi i służbami bezpieczeństwa są powszechnie znane". Stany Zjednoczone w ubiegłym roku włożyły wiele wysiłku przygotowania do wojny internetowej – możliwe, że spór Google'a z Chinami stanowi jedynie preludium.

wydanie internetowe www.heise-online.pl