"Chciwość zostawiamy innym". CD Projekt RED ostro o konkurencji

"Chciwość zostawiamy innym". CD Projekt RED ostro o konkurencji

"Chciwość zostawiamy innym". CD Projekt RED ostro o konkurencji
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | CD Projekt
Adam Bednarek
20.11.2017 09:52, aktualizacja: 20.11.2017 11:25

Czy CD Projekt RED zacznie zarabiać pieniądze w nie do końca lubiany przez graczy sposób? Fani polskiego studia zmartwili się wypowiedzią prezesa spółki. CD Projekt RED jednak nie zamierza być "chciwe" i... wbija szpilkę w konkurentów.

“Chciwość zostawiamy innym” - napisali na Twitterze twórcy “Wiedźmina” i powstającego “Cyberpunk 2077”. - “Kiedy myślisz o ‘Cyberpunk 2077’, miej przed oczami ‘Wiedźmina’: olbrzymia kampania dla jednego gracza, otwarty świat, fabuła. Żadnych haczyków. Dostajesz to, za co płacisz. Uczciwe granie, jak w ‘Dziki Gon’” - rozwiali wątpliwości grających Polacy.

Ale skąd tak odważna deklaracja? Po prostu fani na całym świecie zmartwili się, że CD Projekt RED zejdzie na złą drogę i zacznie w perfidny sposób wyciągać pieniądze z kieszeni grających. O tym, że w "Cyberpunk 2077" mogą pojawić się mikrotransakcje, pisały portale na całym świecie. Poniekąd zasugerował to sam prezes CD Projektu.

“Interesuje nas też, żeby Cyberpunk miał także większą doniosłość biznesową, bo Wiedźmin 3 jest niekwestionowanie grą bardzo dobrą, ale od strony komercyjnej? To wielki sukces, jesteśmy bardzo zadowoleni, ale do rekordów światowych brakuje jeszcze bardzo dużo” - przyznał Adam Kiciński w niedawnej rozmowie z portalem Strefa Inwestorów. To wielu fanów polskiego studia zmartwiło.

Wszyscy wiemy, jak giganci chcą zarabiać wielkie pieniądze. Np. poprzez mikrotransakcje. Niedawno wyszło na jaw, że kupując wirtualne przedmioty za prawdziwą gotówkę w "Star Wars: Battlefront II" uzyskuje się przewagę na polu bitwy. To rozwścieczyło grających.

A prezes CD Projekt dodał również, że "będzie element online związany z 'Cyberpunkiem'". Nic nie zostało powiedziane wprost, ale zaczęto szukać drugiego dna. Skoro “Cyberpunk 2077” ma zarobić dla CD Projekt RED więcej, to być może zacznie traktować grę jako usługę. Czyli za poszczególne elementy przyjdzie nam zapłacić, jak w przypadku gier np. EA. Nietrudno się domyślić, że to właśnie takie praktyki CD Projekt RED miało na myśli, pisząc o chciwości w branży gier.

Na szczęście CD Projekt RED ma zamiar być wierne swoim poglądom, przez które pokochali polskie studio gracze. W końcu dobra wiadomość, po niedawnej aferze związanej z opóźnieniem “Cyberpunka 2077”...

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)