Burza magnetyczna nadciąga w kierunku Ziemi. Dotrze jeszcze w tym tygodniu
4 kwietnia amerykańskie obserwatorium SDO zaobserwowało wybuch na Słońcu, który doprowadził do koronalnego wyrzutu masy. Według prognozy Space Weather Prediction Center, powstała burza słoneczna uderzy w Ziemię w tym tygodniu.
Magnetyczna burza to zaburzenie ziemskiego pola magnetycznego, spowodowane silnym wiatrem słonecznym o zmienionych parametrach fizycznych. Poprzedza je silny rozbłysk na Słońcu a docierają do ziemi po 20-70 godzinach.
National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) wydało komunikat informujący o nadciągającej burzy magnetycznej. Nie jest dość silna, wręcz słaba, dlatego nie ma większego zagrożenia dla urządzeń elektrycznych. Prawdopodobnie uderzy w Ziemię między wtorkiem a środą.
Według dr. C. Alexa Younga zastępca dyrektora ds. nauk heliofizyki w NASA Goddard Space Flight Center, na Słońcu miały miejsce trzy rozbłyski. Jest kilka sytuacji, do których mogą doprowadzić burze magnetyczne.
Jednym z ciekawszych i przyjemniejszych elementów towarzyszących burzom magnetycznym są zorze polarne. Dzięki działaniu silnego wiatru słonecznego, to piękne zjawisko staje się bardziej widoczne, także na innych szerokościach geograficznych, niż zwykle. Dzieje się tak, gdy naładowane cząstki wiatru słonecznego zderzają się z atomami i cząsteczkami w atmosferze, powodując powstawanie światła o różnych barwach. Czasami dochodzi do sytuacji, gdzie zorzę polarną widać na polskim niebie.
W niektórych regionach mogą pojawić się problemy z działaniem sieci energetycznych, ale w przypadku nadchodzącej burzy nie powinno się to zdarzyć. To samo tyczy się sygnałów satelitarnych, takich jak np. gps. Ich działanie często jest zakłócone przez wpływ burz magnetycznych.
Nadchodząca burza należy na szczęście do słabszych. Silniejsza burza mogłaby mieć jeszcze bardziej poważne konsekwencje. W 1859 roku Ziemia miała do czynienia z tak silnym wiatrem słonecznym, że dzisiaj spowodowałby globalną katastrofę. Tak naładowane cząstki magnetyczne zniszczyłyby transformatory na całej Ziemi, pozbawiając ludzkość dostępu do energii elektrycznej.